Sławomir Kowalczyk, wójt gminy Opatowiec, miał dla jubilatki okolicznościowy dyplom gratulacyjny z okazji setnych urodzin oraz złożył pani Stefanii serdeczne życzenia, wręczając dostojnej stulatce także okazały bukiet kwiatów.
(fot. Winicjusz Włosowicz )
Dusza towarzystwa
Stefania Madej, z domu Temiro, skończyła właśnie 100 lat. Ma swoją receptę na długowieczność - praca, życzliwość, uśmiech na co dzień. Miłość rodziny i najbliższych.
Rodzina i goście
Ten wyjątkowy jubileusz pani Stefania świętowała w gronie najbliższych oraz przybyłych gości. Zaproszenie na uroczystą "setkę" przyjęli: wójt Opatowca Sławomir Kowalczyk, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Renata Tomal, dyrektorzy Zespołu Szkół - Elżbieta Szczęsna-Kusak i Grzegorz Kozioł. Wśród gości były także prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego Alicja Witkoś-Kłos oraz Maria Walocha-Grela, bliska znajoma super jubilatki.
Pani Stefania urodziła się równo 100 lat temu... w Petersburgu. Jako mała dziewczynka wróciła do Polski. Od 1936 roku mieszka w Opatowcu.
Od pani premier
Stefania Madej zaprosiła nas na "setkę" do swojego domu, w centrum miasteczka. Tu mieszka prawie "od zawsze". Promiennie uśmiechnięta, szczęśliwa przyjmowała kwiaty i życzenia. - Bardzo się cieszę, że przyszliście. Kocham was - powtarzała raz za razem.
Z rąk wójta otrzymała okolicznościowy dyplom gratulacyjny oraz upominek. Sławomir Kowalczyk przekazał również jubilatce listy gratulacyjne od prezes Rady Ministrów Ewy Kopacz i wojewody Bożentyny Pałki-Koruby.
Pani Stefania była w świetnej formie; wręcz tryskała energią. Z gracją zdmuchnęła świeczki na urodzinowym torcie, po czym zabrała się do krojenia. Goście wznieśli toast za zdrowie dostojnej jubilatki, śpiewając... hurtem - i "100 lat!", i "200 lat!".
Z Rosji do Polski
Stefania Madej może powiedzieć z dumą: - Miałam długie, bogate i pracowite życie. Urodziła się 6 grudnia 1914 roku w Petersburgu. Jako pięcioletnia dziewczynka wróciła z rodzicami do Polski. Ukończyła Seminarium Nauczycielskie w Tarnowie. W 1936 roku wyszła za mąż i przeniosła się do Opatowca. Pracowała w Przemykowie, Czarnocinie, Tuczępach; od 1967 roku w Opatowcu. Ciepło wspominana przez wychowanków.
Pani Stefania uczyła w szkole, ale brała też czynny udział w życiu lokalnej społeczności. Nazywana przez mieszkańców pieszczotliwie "Stefunią", organizowała kursy pisania i czytania, kroju i szycia, gotowania; a nawet... tańca. W czasie II wojny światowej prowadzili razem z mężem tajne nauczanie. Podczas pacyfikacji Opatowca zginął ich sześcioletni syn.
Pedagog z pasją
Stefania Madej to pedagog z pasją społecznika. Była radną powiatową. Za działalność społeczną została uhonorowana odznaką "Zasłużony działacz kultury". Otrzymała też Złotą Odznakę Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz order Polonia Restituta.
Nasza jubilatka ma troje dzieci, trzech wnuków i dwójkę prawnuczków. Otoczona miłością najbliższych, rozpoczęła właśnie drugą "setkę".
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KAZIMIERSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
