* W obecnych ciężkich czasach, kiedy nie ma już nic pewnego, bardzo dużo ludzi idąc ulicą mówi do siebie. Czy to niepokojący objaw?
- Takie zachowanie nie musi być objawem choroby psychicznej. Może być wyrazem napięcia wewnętrznego, silnego przeżywania niedawnej stresogennej sytuacji lub po prostu próbą wypowiedzenia głośno swoich myśli, dialogu, jaki chcemy odbyć z kimś dla nas ważnym, a który chcemy wcześniej "przećwiczyć". Rozmowa z samym sobą może też być sygnałem, że osoba to czyniąca po prostu nie ma bliskiej osoby, z którą mogłaby podzielić się swoimi myślami i przeżyciami.
* Na ulicach widzimy, że wszyscy podążają w zasępieniu, mało kto się uśmiecha.
- Chyba żyjemy w takich skomplikowanych realiach, że mamy coraz więcej problemów i jednocześnie coraz mniej powodów do radości, uśmiechu. Mnóstwo osób ma kłopoty z pracą, są bezrobotni, dokuczają im problemy zdrowotne, rodzinne, co czwarte małżeństwo się rozpada. To wszystko przekłada się na nasze samopoczucie.
* Coraz więcej dóbr jest dostępnych, a jesteśmy coraz bardziej znerwicowani, dlaczego?
- Bo te dobra nie są dostępne dla każdego. Coraz więcej ludzi na co dzień boryka się z problemami finansowymi, musi dokonać wyboru: czy zapłacić rachunki, kupić jedzenie, czy oszczędzać na żywności i nabyć leki, czy wystarczy im do pierwszego. Nawet osoby o stabilnej dziś sytuacji finansowej myślą z niepokojem o przyszłości. Nie wiedzą czy będą dalej pracować. Te problemy są dziś największym źródłem stresu.
* Co powoduje w człowieku ciągły pośpiech, zdenerwowanie?
- Musimy dawać z siebie coraz więcej by "nie wypaść z obiegu" i pokonać konkurencję, która depcze nam po piętach. Pracodawcy stawiają coraz większe wymagania. Także sami, widząc coraz więcej dostępnych dóbr chcemy je zdobyć, więc pracujemy więcej i dłużej. Niestety, w tej pogoni za pieniądzem i dobrami materialnymi często tracimy z oczu ważne sprawy takie jak rodzina, przyjaciele. Często też nie mamy czasu, sił i zdrowia, by cieszyć się ze swych zdobyczy i lepszego statusu.
* Jak się przekłada na nasze zdrowie psychiczne prze-konanie, że musimy być stale najlepsi?
- Wszystko zależy od motywacji. Chęć doskonalenia siebie, rozwoju osobistego sama w sobie nie jest zła. Ważne, żeby zachować zdrowy rozsądek, mierzyć siły na zamiary i nie zagubić się w "wyścigu szczurów". Może to prowadzić do depresji, zaburzeń lękowych, uporczywych bezsenności. Z wielkim niepokojem słucham rodziców opowiadających o tym, że ich dziecko, kiedy dostanie w szkole piątkę, a nie szóstkę to płacze i rozpacza. Ale to my sami stawiamy dzieciom byt wysokie poprzeczki, nie dajemy im, podobnie jak samym sobie prawa do niedoskonałości, popełniania błędów.
* Obecnie ludzie po powrocie z pracy są tak wycieńczeni, że często nie mają nawet siły na rozmowę z najbliższymi.
- To sygnał, że musimy zwolnić, może nawet zrezygnować z dodatkowej pracy mimo, że pozwala nam na dobrobyt materialny. Nie wolno zapomnieć, że realizacja zawodowa jest waż-na, ale nie stanowi całego naszego życia. Rzetelnie wykonywana praca ma przynieść dochody, które pozwolą nam zabezpieczyć byt i realizować marzenia. Trzeba zachować proporcję między pracą, a życiem osobistym i rodzinnym i zróbmy to już dziś. Nie zapominajmy słów "spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" i pamiętajmy też, że braku czasu dla dzieci dziś nie nadrobimy w przyszłości.
* Jak dbać o własny mózg, zdrowie psychiczne, żeby nie czuć się ciągle wyczerpanym?
- Istotne jest to jak spędzamy wolny czas. Polecam kontakt z naturą, który bardzo uspokaja i wycisza. Każdy powinien znaleźć własny ulubiony sposób na relaksację, może rower, basen, spacer, może muzyka lub dobra książka. Ważne jest, aby mieć na odpoczynek nawet krótki czas każdego dnia. Raz w miesiącu nie nadrobimy zaległości. Spotkanie i rozmowa z przyjacielem też pozwala na odreagowanie emocji, spojrzenie z dystansu na własne problemy. Pamiętajmy o zaplanowaniu urlopu tak, aby faktycznie przyniósł odpoczynek.
* Niektórzy radzą, żeby nie rozpamiętywać przeszłości i własnych porażek, ani nie żyć przyszłością, tylko skupić się na teraźniejszości, to dobry pomysł?
- Przeszłość jest częścią naszego "ja", ważną, bo można z niej czerpać, by nie popełniać tych samych błędów. Wracanie do wspomnień nie musi być destrukcyjne. Przyszłości nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale warto mieć plany i marzenia. Chyba za mało w nas radości z drobnych spraw, nie umiemy się cieszyć tym, co mamy, wyolbrzymiamy problemy, pomniejszamy sukcesy. Spróbujmy nauczyć się cieszyć z każdego dnia, znajdować małe radości i częściej uśmiechać się do innych.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?