Za miłość do elegancji w języku. Kielecka uczelnia doceniła wybitnego polskiego językoznawcę (WIDEO, zdjęcia)

- Chciałbym z pełną odpowiedzialnością za słowo nazwać warszawskiego językoznawcę prawdziwym mistrzem słowa i jego wybitnym nauczycielem. Gromadzi on tłumy studentów na swoich wykładach, wypromował setki licencjatów i magistrów, kilku doktorów - tak jak tłumy przychodzą na autorskie spotkania z nim w każdym zakątku Polski. A przygotowany jest do nich zawsze perfekcyjnie, bo każdą pracę tak właśnie - perfekcyjnie - traktuje. Bo jest człowiekiem odpowiedzialnym - napisał w recenzji dorobku naukowego profesora Andrzeja Markowskiego jego kolega po fachu, a zarazem wybitny polski językoznawca Jan Miodek.

Pochwał i słów uznania podczas czwartkowej uroczystości nadania tytułu doktora Honoris Causa wybitnemu polskiemu lingwiście i popularyzatorowi wiedzy o języku Andrzejowi Markowskiemu nie szczędził nikt. Profesor został odznaczony najwyższym wyróżnieniem i tym samym dołączył do wspólnoty kieleckiego uniwersytetu. - Jest dla mnie wielkim wyróżniemiem, że przyznano mi ten zaszczytny tytuł. Przyjmuję go z wielką radością jako dowód na to, że na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego wielką wagę przykłada się do języka polskiego . Jest mi tym bardziej miło, że z Kielecczyzną jestem związany rodzinnie, a z uczelnią w Kielcach towarzysko. Mój ojciec pochodzi z południowej Kielecczyzny z gminy Skalbmierz. Poza tym na państwa uczelni pracuje wiele bliskich mi osób - mówił podczas swojego wystąpienia wyróżniony profesor.
Uroczystość zakończyła się krótkim wykładem profesora, który mówił o tym, jak i kiedy budzi się w nas zainteresowanie językiem. Trafne przykłady, żartobliwy ton wystąpienia pełen niezwykle mądrych refleksji na temat języka zostały docenione przez zgromadzonych gromkimi brawami.
W czasie uroczystości wręczono także promocje doktorskie 36 osobom z uniwersytetu, w tym świętokrzyskiemu komendantowi policji Rafałowi Kochańczykowi.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC