Jechał prawidłowo - prawym pasem jezdni. Może nie usłyszał nadjeżdżającego samochodu. Wóz uderzył go, a potem, po leżącym już człowieku przejechał drugi samochód. Na ratunek było za późno…
Dramat rozegrał się w poniedziałek po godzinie 22 w miejscowości Wólka Żabna pod Staszowem. Prawym pasem jezdni jechał rowerzysta.
- Niestety, pojazd nie był oświetlony - mówi Aneta Nowak-Lis, oficer prasowy staszowskiej policji. - Gdyby był, może w ogóle nie doszłoby do dramatu.
Ale nie był. W tył pojazdu uderzył jadący za nim seat ibiza. 47-letni kierowca być może w ogóle nie widział, że jedzie przed nim rowerzysta… Ale to nie koniec tragedii… Na leżącego mężczyznę najechał następny pojazd - jadący za seatem fiat uno. Obaj kierowcy byli trzeźwi. Cyklista zginął na miejscu.
Długo nie było wiadomo, kim jest ofiara wypadku. Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Dopiero wczoraj w południe ustalono, że to 42-letni mieszkaniec podstaszowskiej miejscowości. Prawdopodobnie wracał z pracy - dorabiał jako murarz. Do domu miał zaledwie kilometr. Zostawił żonę i dziecko.
- Mogło być tak, choć to oczywiście jeszcze weryfikujemy, że właśnie to, iż rower nie był oświetlony, stało się przyczyną tragedii. Wypadek był w lesie, widoczność niewielka… Kierowcy mogli nie widzieć - mówi Janusz Koper, naczelnik staszowskiej "drogówki". - Przy tej okazji apelujemy do rowerzystów, żeby zadbali o odpowiednie oświetlenie - i z przodu, i z tyłu - pojazdów. Niedawno sam kupowałem takie oświetlenie - zapłaciłem 17 złotych. Tyle może kosztować ludzkie życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?