Policjanci ustalili, że wcześniej obie strony zawarły ze sobą umowę cywilno-prawną, na mocy której człowiek z gminy Dwikozy miał przyprowadzić z Niemiec dźwig, a firma w ciągu 14 dni od chwili dostarczenia go miała mu wypłacić cztery tysiące euro. Dźwig sprowadził, ale postawił go na własnym podwórku.
- Stwierdził, że doszły go słuchy, iż firma jest w kiepskiej kondycji finansowej, więc obawiał się, że nie zapłaci mu za usługę. W związku z tym postanowił oddać dźwig dopiero po przekazaniu pieniędzy, czyli wbrew umowie - mówią policjanci, którzy wyjaśniają szczegółowo okoliczności sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?