O przeniesieniu zakładu produkcyjnego „Buskowianki” z centrum Buska-Zdroju, czyli z uzdrowiskowej strefy A, na teren bazy Wełecz mówi się od dawna. Cały proces wraz z zakupem nowej linii technologicznej zaplanował były prezes Uzdrowiska Busko-Zdrój Wojciech Legawiec. Jednak w poprzednich latach na przeszkodzie do przeprowadzki stał fakt, iż baza znajdowała się w granicach strefy C, co uniemożliwiało prowadzenie tam działalności przemysłowej. W 2019 roku minister zdrowia podjął decyzję o wyłączeniu Wełecza ze strefy. Od tego czasu w sensie prawnym nic nie blokuje tej inwestycji.
Obecny prezes Uzdrowiska Busko-Zdrój Wojciech Lubawski przeniesienie produkcji wody „Buskowianka” z serca kurortu poza miasto uznał za najważniejsze zadanie, jakie przed nim stoi. Tak mówił o tym w styczniu 2020 roku w wywiadzie dla „Echa Dnia”: - Szczęśliwie burmistrz Buska Waldemar Sikora wystąpił do władz rządowych o wyłączenie tego terenu z obszaru uzdrowiskowego a to warunek konieczny realizacji inwestycji. Z kolei poseł Michał Cieślak przyspieszył tę decyzję u ministra zdrowia. Takie zadanie przygotowuje się około dwóch lat. Zespół pod kierunkiem dyrektora Oziębłego zrobił to w pół roku. Jesteśmy gotowi do realizacji. Do przejścia jeszcze czasochłonne negocjacje z bankami, gdyż nie jest to tanie przedsięwzięcie. Ale bardzo opłacalne, co dokumentuje profesjonalny audyt.
Na jakim etapie jest dziś realizacja przedsięwzięcia? - Musimy poczekać, bo wewnątrz przedsiębiorstw banki boją się udzielać kredytów. Jak byśmy miesiąc wcześniej podpisali umowę, to byśmy budowali, ale trzeba było uzupełnić dokumenty. Nie zrobiliśmy tego – mówi Wojciech Lubawski. - Banki mówią, że jakby dziś udzieliły kredytu firmie związanej ze służbą zdrowia, to musiałyby kredyt zapisać w rezerwach. Banki mogą współfinansować tylko to, co unijne, rządowe. W firmach jest to bardzo trudne po nadejściu pandemii. Banki czekają, aż się skończy pandemia, i wtedy będziemy mogli rozmawiać – podkreśla Wojciech Lubawski, prezes spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój należącej w 100 procentach do samorządu województwa świętokrzyskiego.
Informacja o zawieszeniu projektu martwi władze miasta i gminy Busko-Zdrój. - To zaburza nam koncepcję inwestycji – podkreśla wiceburmistrz Michał Maroński.
- Strefy zostały zmienione po to, by ułatwić „Buskowiance” przeniesienie produkcji wody poza strefę A. Ostatnio zakończyliśmy budowę tężni, która niedługo zostanie oddana do użytku i o której pisały wszystkie media. W tym roku planujemy uruchomić w jej okolicach duży plac zabaw dla dzieci, a także park linowy w małpim gaju. Ruszyły roboty związane z przebudową ulicy 1 Maja wzdłuż Parku Zdrojowego do ulicy Rzewuskiego. Tam powstanie reprezentacyjny, tętniący życiem deptak dla kuracjuszy i mieszkańców. W miejscu, gdzie obecnie znajduje się sklep Gomex, chcemy zbudować mały ryneczek z fontannami. Dzięki temu przestrzeń uzdrowiskowa nabierze pięknego wyglądu. Robimy wszystko, by podnosić atrakcyjność części zdrojowej Buska. Zależy nam, by Uzdrowisko w miarę szybko przeniosło „Buskowiankę”, ponieważ ciężko wyobrazić sobie strefę uzdrowiskową, gdzie odbywa się ruch tirów – mówi Michał Maroński.
Plany Wojciecha Lubawskiego dotyczące rozwoju Uzdrowiska zakładają budowę obiektów szpitala i sanatorium na terenie, gdzie obecnie znajduje się hala produkcyjna „Buskowianki”. Z planowanych za poprzedniego prezesa browaru i hotelu zrezygnowano.
Więcej o nowym deptaku Wielkie zmiany w Busku-Zdroju. Powstaje nowy deptak, rynek i bajeczna fontanna! Znamy szczegóły inwestycji, zobaczcie zdjęcia i film
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?