Zaostrzenie prawa aborcyjnego. Komentarz kieleckiego ginekologa i... spacer po Kielcach

Do tej pory kobieta w Polsce mogła przerwać ciąże gdy ciąża stanowiła zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (bez ograniczeń ze względu na wiek płodu) lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej) lub gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży).

Decyzją Trybunału Konstytucyjnego obecnie aborcji dokonać można tylko w pierwszym i trzecim przypadku. To oznacza, że prawo zabrania przerwania ciąży z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Nowe prawo wywołało w całym kraju, ale również w województwie świętokrzyskim burzę. Są osoby, które uważają, że to cios w kobiety i pogwałcenie ich praw, są również takie, które głośno mówią, że prawo do życia należy się każdemu. Ci drudzy często powołują się na wiarę, która jasno i wyraźnie zabrania aborcji.

Doktor Grzegorz Świercz, kielecki ginekolog i położnik tłumaczy, że taka decyzja nie ma uzasadnienia medycznego. - W przypadku zespołu Downa faktycznie jest to temat do dyskusji, ponieważ takie dzieci rodzą się z różnym stopniem upośledzenia. Natomiast są przypadki, w których to zupełnie nie ma sensu, bo od razu wiadomo, że dziecko umrze zaraz po urodzeniu. Takim przykładem jest chociażby bezczaszkowiec – tłumaczy doktor. - Zmuszanie kobiety, by donosiła tę ciążę po to, by od razu po urodzeniu straciła swoje dziecko jest nieuzasadnione medycznie. Są także inne wady, jak chociażby serca, które od razu skazują dziecko na śmierć. Poza tym ciąża może zagrażać zdrowiu i życiu pacjentki, gdyż w trakcie mogą pojawić się różnego rodzaju patologie – wyjaśnia Grzegorz Świercz.

Dodaje, że według niego obecne przepisy cofają nasze państwo na tle Europy. - Poprzednia ustawa nie zmuszała do aborcji w przypadku wad płodu. Ona dawała wybór kobiecie. Bo moim zdaniem pozostawienie kobiety z dzieckiem, które nie będzie w stanie nigdy samodzielnie funkcjonować jest jej do heroicznej postawy. A państwo nie powinno tego robić – podkreśla ginekolog i dodaje, że lekarze muszą się podporządkować do obecnego prawa. - Mam tylko nadzieję, że badania prenatalne będą nadal dozwolone.

Nowe przepisy wzbudziły na tyle dużo emocji, że w Warszawie odbył się protest. Tłum ludzi wyraźnie sprzeciwiał się zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Również w Kielcach zorganizowana ma zostać w piątek, 23 października, o godzinie 18 manifestacja w formie spaceru. Organizatorką jest Małgorzata Diana Marenin, dyrektorka Biura Poselskiego Andrzeja Szejny. „Zrobiło się tak duszno, że trzeba szukać tlenu i spacerować gdzie się da. Chodźcie na spacer jutro o 18.00; bardzo wygodnie chodzi się spod siedziby PiS w Kielcach ul. IX Wieków 2A do siedziby Solidarnej Polski przy ul.Warszawskiej 29. Spacerować najzdrowiej od 18.00. Warto wziąć parasol, ale można też gwizdek, bębenek, latarkę, bo czemu by nie? Pamiętajcie, noście maseczki i utrzymujcie dystans!” - napisała działaczka pod facebookowym wydarzeniem „Muszę się przejść po Kielcach”.