Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapadł wyrok w sprawie zabójstwa właściciela jednego z zakładów pogrzebowych w Kielcach

elzem
25 lat więzienia i nakaz zapłaty po 50 tysięcy zadośćuczynienia dla bliskich ofiary - to wyrok, jaki usłyszał 54-letni kielczanin oskarżony w głośnym procesie dotyczącym zabójstwa właściciela jednego z zakładów pogrzebowych w Kielcach. Wyrok zapadł z wyłączeniem jawności.

ZOBACZ TAKŻE:
25 lat więzienia za zabójstwo dla byłego prezydenta Zabrza

(dostawca: TVN24)

Zbrodnia, do której doszło w początkach sierpnia 2014 roku wstrząsnęła mieszkańcami miasta. Około godziny 23 w niedzielę 4 sierpnia służby ratunkowe dostały zgłoszenie o zakrwawionym mężczyźnie leżącym na ulicy Szkolnej w Kielcach. Człowiek miał głębokie cięte rany na głowie i rękach. Atak był bestialski. Ten kto zadawał ciosy, posłużył się najprawdopodobniej czymś cięższym niż zwykły nóż. Być może maczetą albo tasakiem. Ślady na rękach mogą wskazywać, że zaatakowany próbował się bronić przed kolejnymi ciosami. Po przewiezieniu do szpitala człowiek zmarł.

Śledczy ustalili, że był to 43-letni przedsiębiorca z Kielc, właściciel jednego z zakładów pogrzebowych działających na terenie miasta. Mundurowi nie mieli wątpliwości, że do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił, sekcja zwłok wykazała, że ofiara zmarła od 14 ran rąbanych głowy. Obrażeń na ciele było znacznie więcej.

Następnego dnia, koło południa policjanci zatrzymali 52-letniego wówczas mieszkańca Kielc, którego podejrzewali o atak na właściciela zakładu pogrzebowego. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, przyznał się i wskazał miejsce ukrycia siekiery, która miała być narzędziem zbrodni. Śledczy wyłowili siekierę z rzeki Silnicy. Według śledczych ofiara miała 25 ciosów w tym 12 zadanych tylko w głowę.

W marcu 2015 roku przed Sądem Okręgowym w Kielcach ruszył proces w tej sprawie. Sąd na wniosek zarówno prokuratury, oskarżycieli posiłkowych jak i obrońcy oskarżonego wyłączył w całości jawność procesu. Decyzja motywowana była dobrem każdej ze stron, gdyż podczas procesu mają być poruszane kwestie intymne.

W poniedziałek, po ponad roku procesu zapadł wyrok: - Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów i skazał mężczyznę na 25 lat więzienia - mówił sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

Sąd zdecydował także, że oskarżony będzie musiał zapłacić po 50 tysięcy na rzecz pokrzywdzonych, rodziny ofiary, jako zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Wyrok nie jest prawomocny.

Po zabójstwie w Kielcach
Zabójstwo 43-latka z Kielc było szeroko komentowane przez mieszkańców miasta. Pojawiło się wiele hipotez i domysłów. Jedna z teorii zakładała, że do zbrodni doszło na tle konkurencji pomiędzy dwoma zwalczającymi się przedsiębiorcami. Śledczy szybko dementowali te pogłoski. Jednakże zarówno na etapie śledztwa, jak i po sporządzeniu aktu oskarżenia prokuratura nie chciała mówić otwarcie o motywach zbrodni. Kwestię tę ucinano tłumacząc, że do zbrodni doszło na tle obyczajowym. Sąd ostatecznie potwierdził delikatny charakter sprawy wyłączając w całości jej jawność. Podczas pierwszej rozprawy w sądzie stawiła się żona ofiary i syn w charakterze pokrzywdzonych. Jeszcze zanim rozprawa się rozpoczęła oskarżony nie potrafił zapanować nad emocjami...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie