Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaskakujący zwrot w procesie o podwójne zabójstwo pary małżonków z Kielc

elzem
- Z wielu rozmów z zamordowanym małżeństwem wiem, że oskarżony pożyczył od nich w sumie około 400 tysięcy złotych. Niedługo przed śmiercią para miała stanowczo nalegać na to, aby oskarżony zwrócił im dług – tłumaczył przed sądem świadek, który sam zgłosił się do rodziny jednej z ofiar w procesie dotyczącym podwójnego zabójstwa kieleckiego małżeństwa.

Proces, który od blisko dwóch lat toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach już jest praktycznie na finiszu. Pod koniec ubiegłego orku sąd zezwolił jeszcze na kolejną opinie biegłych z zakresu badania plam krwawych, aby ostatecznie wyjaśnić i pochodzenie i sposób ich naniesienia na buty jednej z ofiar. Nieoczekiwanie w sprawę włączyła się agencja Krzysztofa Rutkowskiego.

Podczas konferencji prasowej zwołanej pod koniec 2017 roku rodzina oskarżonego wraz z Krzysztofem Rutkowskim sugerowała, że w sprawie nie przesłuchano ważnego dla procesu świadka, który ma istotne informacje. Przywołany świadek zgłosił się do jednego z oskarżycieli posiłkowych. – Wiedziałam, że mężczyzna, który poprosił mnie spotkanie był znajomym mojego nieżyjącego brata. Opowiedział m o tym, co wie w sprawie, dlatego poszłam do prokuratora i przekazałam informacje – tłumaczyła w sądowi kobieta.

Świadek, który stawił się w sądzie był bliskim znajomym, nawet przyjacielem nieżyjącego 50-latka. Jak opowiadał w sądzie, podczas spotkań z małżonkami wielokrotnie słyszał o inwestycji, jaką ci mieli prowadzić wspólnie z oskarżonym. – Chodziło o budowę domu opieki dla osób starszych. Małżonkowie mówili, że sprzedali mieszkanie, a pieniądze z niego – 200 tysięcy złotych przekazali oskarżonemu. Wiem od nich, że przez lata mieli pożyczyć 50-latkowi kolejne 200 tysięcy złotych, które przekazywali mu w różnych sumach. Ze wspólnej inwestycji nic nie wyszło. Z parą widziałem się jakieś dwa tygodnie przed ich zamordowaniem. Spotkaliśmy się przed salonem fryzjerskim. Ona mówiła, że kupują mieszkanie w Łodzi i że wciąż nie odzyskali pieniędzy od oskarżonego. Pamiętam, że opowiadała, że nagrywali jakieś jego rozmowy, że mają na niego jakieś dokumenty, które – jak ujawnią je policji – to oskarżonemu może nawet pięć lat za kratami. Mieli go tym straszyć i szantażować – opowiadał w sądzie świadek.

Przypomnijmy. Sprawa dotyczy dramatu, który rozegrał się w początkach lutego 2015 roku w jednym z mieszkań wieżowca przy ulicy Pomorskiej w Kielcach. Śledczy znaleźli tam zwłoki 30-letniej kobiety i jej 53-letniego męża. Początkowo wiele wskazywało na to, że któreś z małżonków zamordowało to drugie, a następnie popełniło samobójstwo. Dwa miesiące później w Radomiu policjanci zatrzymali 48-letniego wówczas mężczyznę, którego podejrzewali o zabicie małżonków z Kielc. Według ustaleń 50-letni dziś były biznesmen winien był pieniądze rodzinie kobiety - ponad 200 tysięcy złotych, nie mogąc zwrócić pieniędzy - postanowił zabić małżeństwo.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018 w Świętokrzyskiem. Zobacz najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów



QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny, wybierz miss studniówki

Top 10 restauracji w Kielcach według portalu TripAdvisor [ZDJĘCIA]

O włos od śmierci na przejazdach kolejowych [ZOBACZ NAGRANIA]

Takich Kielc już nie ma. Zostały na fotografiach [DUŻO ZDJĘĆ]

Najpiękniejsze świętokrzyskie sportsmentki [ZDJĘCIA]

ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI: Zmasakrowali go maczetą, teraz za to zapłacą

(Źródło: vivi24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie