- Z tego, co udało się ustalić, podejrzana i rodzina dziecka do czasu krytycznego zdarzenia nie mieli z sobą nic wspólnego - mówi Artur Feigel, szef Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód.
Trwa ustalanie przyczyn tragedii, jaka w poniedziałkowe popołudnie rozegrała się na kieleckich Sadach. Przypomnijmy. Przed apteką stał wózek z 1,5-miesięcznym chłopcem. Malca wyciągnęła młoda kobieta. Potem rozegrał się dramat.
- 21-letnią kielczankę podejrzewamy o usiłowanie zabójstwa poprzez rzucenie śpiącego dziecka na ziemię - opowiada Krzysztof Skorek z kieleckiej policji. 21-latka nie przyznaje się do tego, by usiłowała zabić chłopca. - Charakter zdarzenia i dane, które zebraliśmy wskazują na potrzebę powołania biegłego psychiatry, a może także psychologa. Ich opinie mogą być dowodami, które rzucą światło na motywy, jakimi kierowała się podejrzana - mówi Artur Feigel, szef Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód.
Kobieta została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Wcześniej była już notowana przez policjantów. - Stróże prawa z komisariatu w śródmieściu badali sprawę, w której kielczanka podejrzewana jest o groźby wobec nauczycielki. Sprawa nie znalazła jeszcze sądowego finału - mówi Paweł Stępiński z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?