Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Paluch kandyduje na fotel burmistrza Końskich

Marzena KĄDZIELA, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Zbigniew Paluch
Zbigniew Paluch M. Kądziela
Pszczelarstwo to największa pasja Zbigniewa Palucha.
Pszczelarstwo to największa pasja Zbigniewa Palucha. M. Kądziela

Pszczelarstwo to największa pasja Zbigniewa Palucha.
(fot. M. Kądziela)

O pszczelarstwie może mówić godzinami. Choć swym hobby zajmuje się od 30 lat, przyznaje, że owady mają przed nim jeszcze wiele tajemnic. Dlatego w przerwach między pracą, zajmowaniem się pasieką czy ogrodem najchętniej czyta literaturę pszczelarską.

Chwila relaksu na tarasie.
Chwila relaksu na tarasie. M. Kądziela

Chwila relaksu na tarasie.
(fot. M. Kądziela)

Zbigniew Paluch kontynuuje rodzinną tradycję. Pszczelarstwem bowiem zajmował się jego dziadek i ojciec. - Od dziecka miałem kontakt z pszczołami - opowiada. - Kiedy zmarł mój ojciec, naturalnym było, że przejąłem jego ule. Najpierw jednak musiałem pożegnać pszczoły od ojca. To taki zwyczaj pszczelarzy. Teraz moja pasieka liczy 24 ule. Mam je w ogrodzie, za domem w Pile, gdzie mieszkam od roku.

Pan Zbigniew od 16 lat piastuje funkcję prezesa Rejonowego Koła Pszczelarzy w Końskich. Koło skupia 50 pszczelarzy nie tylko z naszego miasta, ale i ze Stąporkowa, Gowarczowa, Żarnowa czy Chlewisk.

- To funkcja społeczna, która daje mi wiele satysfakcji - przyznaje. - Organizujemy wyjazdy szkoleniowe, wycieczki do znanych pasiek, zaopatrujemy naszych członków w leki dla owadów czy w matki pszczele.

Tajemniczy świat

Najbardziej pana Zbigniewa fascynuje w świecie pszczół to, że jest on jeszcze do końca nieodkryty. - Mimo wielu badań naukowych, pszczoły mają jeszcze przed nami wiele tajemnic, których odkrywanie jest prawdziwą frajdą. Z przyjemnością pochłaniam fachową literaturę, wymieniam się doświadczeniami i spostrzeżeniami z innymi pasjonatami.

Wiele dziedzin życia kandydat na burmistrza Końskich podporządkowuje owadom.

- Od połowy marca do połowy października czas po pracy zawodowej mam praktycznie wypełniony całkowicie - kontynuuje. - I co ciekawe, w działaniach nie można polegać na rutynie, bo każda pszczela rodzina jest inna. Zaobserwowałem, że nie było dwóch takich samych sezonów. Na świat pszczół wpływają bowiem warunki atmosferyczne, temperatura powietrza, wilgotność, opady czy ich brak.

Mężczyzna spełniony

Od roku rodzina Paluchów rozkoszuje się mieszkaniem we własnym domu. Przez kilkadziesiąt lat zajmowali niewielki lokal w koneckim bloku. - Odziedziczyłem działkę w Pile po rodzicach - opowiada pan Zbigniew. - Początkowo traktowaliśmy ja wyłącznie jako działkę rekreacyjną. Tam uprawialiśmy warzywa, a ja zajmowałem się pasieką. Jednak od dawna marzyłem, by na tym miejscu postawić dom. I udało się. Można więc powiedzieć, że jestem mężczyzną spełnionym, bo mam syna, zbudowałem dom i posadziłem niejedno drzewo.

Tych drzew wokół domu Paluchów jest wiele. Nie są to jednak rośliny przypadkowe. - Nie idę za modą, nie sadzę egzotycznych drzew czy krzewów - przekonuje. - Mój ogród składa się prawie wyłącznie z roślin miododajnych, z których pszczoły mogą zbierać pyłek.

Miód na codziennym stole

Pan Zbigniew nie wyobraża sobie śniadania bez miodu. - Najbardziej lubię chleb z masłem i białym serem posmarowanym miodem - mówi uśmiechając się. - Zresztą wszyscy członkowie mojej rodziny jedzą miód. Jak obliczyłem, rocznie spożywamy około 20 litrów miodu. Sądzę, że dlatego chorujemy znacznie rzadziej na wszelkiego rodzaju przeziębienia niż nasi znajomi. Każdemu polecam znaną miksturę świetnie zapobiegającą chorobom. Należy wieczorami do chłodnej przegotowanej wody dodać miód i odstawić na noc. Rankiem szklaneczkę napoju trzeba wypić na czczo. To znakomity zastrzyk energii na cały dzień i lekarstwo nie tylko na przeziębienia, ale i na choroby serca.

Miód wykorzystywany jest w domu Paluchów do wielu potraw, z których gospodarz najbardziej sobie ceni wypieki swej małżonki. - Danusia piecze znakomite ciasta i ciasteczka - chwali żonę pan Zbigniew. - Ja jestem prawdziwym łasuchem i uwielbiam jej słodkości. Dobrze, że dużo pracuję na posesji fizycznie, bo inaczej miałbym zapewne kłopoty z nadwagą…

Urlop nad ciepłym morzem

Gdy małżonkom uda się wygospodarować trochę czasu i znaleźć kogoś, kto może przez kilka dni zająć się pasieką, wyjeżdżają nad morze. - Obydwoje dobrze pływamy, więc najchętniej spędzamy urlop nad morzem - informuje prezes. - W tym roku zrobiliśmy sobie wypad do Bułgarii. Tam przynajmniej wiadomo, że morska woda jest ciepła, a plaże są piaszczyste i szerokie. Zresztą do Bułgarii mam szczególny sentyment, bo jeździliśmy tam z dziećmi. Mimo wielu trudów podróży pociągiem wspominam te urlopy z nostalgią. Teraz dzieci są dorosłe, maja swoje życie i z rodzicami nie chcą już spędzać urlopów.

Zbigniew Paluch

Ma 59 lat. Z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem. Od 11 lat pełni funkcję prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Końskich. Jego żona Danuta pracuje jako główna księgowa w przychodni "Południowa". Ma dwoje dorosłych dzieci: Małgorzatę i Pawła. Od roku mieszka w Pile. Jego największe hobby to pszczelarstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie