Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zboczeniec w pobliżu szkoły w Kielcach. Zaatakował 10-letnie dziecko. Policja prowadzi obserwację [WIDEO]

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
W pobliżu kieleckiej Szkoły Podstawowej numer 22 pojawił się zboczeniec. Dyrekcja szkoły wysłała maila do rodziców z przypomnieniem, aby nie puszczali dzieci samych do szkoły.
W pobliżu kieleckiej Szkoły Podstawowej numer 22 pojawił się zboczeniec. Dyrekcja szkoły wysłała maila do rodziców z przypomnieniem, aby nie puszczali dzieci samych do szkoły. Fot. sp22.kielce.eu
Rodzice i uczniowie Szkoły Podstawowej numer 22 w Kielcach są przerażeni, ponieważ w jej pobliżu pojawił się zboczeniec. Według ojca jednego z dzieci, w ubiegłym tygodniu jego 10-letnich córka została napastowana i mężczyzna próbował ją wciągnąć w krzaki. Dyrekcja szkoły wysłała maila do rodziców z przypomnieniem, aby nie puszczali dzieci samych do szkoły.

- Jesteśmy przerażeni, ponieważ szkoła nie przekazuje szczegółów, nie wiemy, jakie jest zagrożenie. Jedni mówią, że dotykał dziewczynkę, inni ze próbował ją wciągnąć w krzaki czy do samochodu? Czy człowiek, który się pojawił to pedofil czy ekshibicjonista, co grozi naszym dzieciom? - mówi jedna z matek. Sprawa powinna być lepiej nagłośniona - dodaje.

Wydarzenia potwierdza zastępca dyrektora Szkoły Podstawowej numer 22 Michał Kucmin.

- Informację mamy od rodzica. Ojciec zgłosił nam, że jego 10 - letnia córka wracała ze szkoły z koleżanką i wtedy doszło do zdarzenia. Ojciec był tak rozemocjonowany, że nie był w stanie podać mi szczegółów. Nie wiem, czy dziecko było wciągane do samochodu, w krzaki, czy było dotykane, czy mężczyzna się obnażał. Zgłosiłem sprawę na policję, rodzic też. Dodatkowo rozesłaliśmy maile do nauczycieli i rodziców, aby zgłaszali nam, jeśli coś wiedzą o tej czy podobnych wydarzeniach w okolicach szkoły. Przypomnieliśmy rodzicom, aby młodsze dzieci nie były puszczane same a starsze z klas 5-8 przemieszczały się w grupach, nie pojedynczo

– informuje.

Policja bada, co się wydarzyło w rejonie alei Legionów. - Nie prowadzimy formalnego dochodzenia, ale ustalamy, co się tam wydarzyło. Ze zgłoszenia rodzica wynika, że jakiś mężczyzna obserwuje dzieci w okolicy szkoły. Weryfikujemy te informacje, pytamy, prowadzimy obserwacje. Poza zgłoszeniem od jednego rodzina innych informacji nie ma. Na razie nikt pokrzywdzony się nie zgłosił – przyznaje Karol Macek z Biura Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kiecach.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto