Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbuntowani na platformie

Agnieszka WYKROTA-PRZYSIWEK

Trzydziestu członków ostrowieckiej Platformy Obywatelskiej przeniosło się kilka dni temu do koła powiatowego w... Opatowie. Twierdzą, że nie mieli wyjścia, bo nie mogli już dłużej akceptować polityki uprawianej przez szefa tej partii w powiecie ostrowieckim, biznesmena Wojciecha Wiśniewskiego.

Podobno w kontaktach pomiędzy strukturami powiatowymi a miejskimi Platformy Obywatelskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim od wielu miesięcy nie działo się najlepiej. Pierwsze poważne zgrzyty pomiędzy szefem koła powiatowego Wojciechem Wiśniewskim a członkami koła miejskiego ujawniły się jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wtedy właśnie Wojciech Wiśniewski, opowiadający się za kandydaturą Krzysztofa Grzegorka ze Skarżyska, miał nie tylko skrytykować, ale wręcz zaatakować przedstawicieli koła miejskiego PO za zorganizowanie spotkania mieszkańcom powiatu ostrowieckiego z innym kandydatem partii do Parlamentu Europejskiego, Bogdanem Klichem z Krakowa.

Pierwszy europejski zgrzyt

- Z każdym miesiącem coraz bardziej rozumieliśmy, że nasza wizja funkcjonowania partii, jaką jest Platforma Obywatelska, jest zupełnie inna niż Wojciecha Wiśniewskiego. Wiśniewski ma spojrzenie na politykę ze strony biznesowej, oblicza, co można ugrać, ile zyskać - mówią byli członkowie koła miejskiego Platformy Obywatelskiej w Ostrowcu.

Nie chcieli się pogodzić z takim sposobem rządzenia partią. We wrześniu ubiegłego roku doprowadzili do zwołania nadzwyczajnego zjazdu, podczas którego usiłowali zmienić władze partii w powiecie. Wszystko wskazywało na to, że są w stanie to zrobić. Wtedy okazało się, że liczba członków PO w powiecie ostrowieckim... podwoiła się. Wśród tych, którzy nagle powiększyli szeregi powiatowe partii, miało się znaleźć wielu pracowników firm należących do Wiśniewskiego.

- Z chwili na chwilę zapisał do Platformy połowę swoich pracowników, ludzie głosowali na niego, bo taki mieli przykaz. A on, jako szef partii, wspaniałomyślnie zwolnił ich ze składek członkowskich i obiecał, że zachowają pracę - wyjaśnia jeden z pracowników jego firmy.

- To wierutna bzdura, liczba członków wzrosła w tym czasie może o kilka osób, są na to dokumenty. W szeregach Platformy jest łącznie sześć, może siedem osób, które u mnie pracują, to wszystko - odpowiada na zarzuty Wojciech Wiśniewski. - Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś tak kłamał, pluł na kolegów ze swojej partii.

Cudowne rozmnożenie

Ponoć dzięki temu "cudownemu rozmnożeniu" członków partii podczas wrześniowego zjazdu nie tylko nie udało się zmienić władz powiatowych PO, ale zarząd partii w trakcie jawnego głosowania... otrzymał absolutorium.

Do tej pory zresztą wśród siedmiu osób, tworzących zarząd powiatowy Platformy Obywatelskiej w Ostrowcu, aż pięć (łącznie z Wiśniewskim) jest pracownikami jego firm. Pracują u niego m.in. jego zastępca Grzegorz Górniak, jak i skarbnik Ewelina Górka, wśród członków zarządu zatrudnionych przez Wiśniewskiego jest też Mirosław Przysucha.

- Szefowie naszej partii Donald Tusk i Jan Maria Rokita podkreślają, że trzeba wystrzegać się sytuacji, w których przedsiębiorcy sprawują kierownicze funkcje w PO. A co się dzieje w Ostrowcu? Przecież Wiśniewski, dzięki uzależnieniu od siebie zarządu, może przeforsować każdą decyzję, o jakiej demokracji można tu mówić? Dlatego właśnie przedsiębiorcy powinni trzymać się z daleka od funkcji partyjnych - argumentują niektórzy "postronni" działacze Platformy Obywatelskiej.

- Owszem, wśród 11-osobowego w tej chwili zarządu powiatowego PO cztery osoby pracują w moich firmach. Żeby było śmieszniej, trzy z nich najpierw były w zarządzie, a dopiero potem dostały ode mnie propozycję pracy, bo uważam, że są bardzo dobre w tym, co robią - wyjaśnia Wojciech Wiśniewski.

Polityczne kuriozum...?

Czas płynął, w stosunkach z Wiśniewskim nie następowała żadna poprawa, członkowie koła miejskiego PO nie wytrzymali długo tego stanu rzeczy. Na początku roku trzydziestu z nich przeniosło się do Opatowa, składając deklaracje wstąpienia w opatowskie struktury powiatowe jako koło ostrowieckie.

- Zdajemy sobie sprawę, że jest to istne polityczne kuriozum, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Próby załagodzenia konfliktu z Wojciechem Wiśniewskim nie przynosiły rezultatów, wybraliśmy więc jedyną statutową drogę, jaka była - wyjaśnia Piotr Dasios, wybrany na szefa ostrowieckiego koła w Opatowie. - Jesteśmy ludźmi młodymi, nieskażonymi politycznie. Mamy własną wizję polityki i partii, stojącej za człowiekiem, a nie zarządzanej przez pryzmat własnych interesów i biznesu. Wszyscy widzimy, jak takie połączenie biznesu z polityką się kończy. Naszym zdaniem, takie działania trzeba przerywać od razu na dole - dodaje Piotr Dasios.

Członkowie ostrowieckiego koła, funkcjonującego teraz w Opatowie, zarzekają się, że nie chodzi im o robienie zamieszania czy politycznego fermentu w powiecie.

- Nie mamy w tym żadnego interesu. Nie planujemy kandydowania do parlamentu, naszym celem są jedynie czyste politycznie ręce. Jesteśmy kołem młodym, aktywnym, rozbudowującym swoje struktury. Mamy już dosyć blokowania przez Wiśniewskiego kolejnych podejmowanych przez nas inicjatyw, przecież do tej pory było tak, że każda nasza akcja była przez niego torpedowana. Teraz też nie mamy lekko. Planowaliśmy w najbliższych dniach otworzyć w siedzibie przy ulicy Waryńskiego biuro dwóch eurodeputowanych - Bogdana Klicha i Bogusława Sonika. Nagle okazało się, że otwarcie zostało ponoć zablokowane przez... Wojciecha Wiśniewskiego, członka zarządu regionalnego Platformy Obywatelskiej.

- Byłem gorącym zwolennikiem tego otwarcia, musiałbym być idiotą, żeby tego nie chcieć. Kontaktowałem się w tej sprawie dwa razy z eurodeputowanymi - oświadcza tymczasem Wojciech Wiśniewski. - Ale do otwarcia nie dojdzie, bo niby kto miałby biuro otwierać? Nie było w tej sprawie żadnych uzgodnień z władzami powiatowymi - dodaje.

Kłopoty się mnożą

Wydaje się, że kłopoty we własnej partii to nie jedyne, z jakimi przychodzi się zmierzyć ostatnio Wojciechowi Wiśniewskimu. Pozostają jeszcze sprawy prowadzone w prokuraturze, związane z osobą Wiśniewskiego i jego firmami, jak ta, którą w najbliższym czasie podejmie prokuratura w Częstochowie. Chodzi o rzekome sfałszowanie certyfikatu potwierdzającego jakość paliwa, dostarczanego przez jedną z firm Wiśniewskiego do częstochowskiego MPK.

- Fakt jest bezsporny, pracownica jednej z firm, w której nie jestem właścicielem, a jedynie akcjonariuszem, popełniła ewidentny błąd, zmieniając datę i numer próbki w ateście. Częstochowskie MPK nakładało bowiem ogromne kary za takie "przewinienia", jak dostawa paliwa choćby o pięć minut za późno. Takie kilkuminutowe spóźnienie mogło kosztować firmę nawet 3 tysiące złotych. Zmieniając datę i numer próbki, pracownica chciała uratować pieniądze - wyjaśnia Wiśniewski. - Została warunkowo zawieszona w czynnościach służbowych. Muszę jednak dodać, że we wspomnianej sprawie nikt nie ucier-piał, a paliwo, które dostało MPK, było tym, które zamówiło.

Tymczasem młodzi członkowie ostrowieckiego koła PO w Opatowie są jednak dobrej myśli.

- Mamy nadzieję, że to zesłanie, które musimy przeżywać, jest przejściowe. Będziemy zabiegać o przejęcie władzy w partii w Ostrowcu, gdzie działamy i mieszkamy - przyznaje Piotr Dasios.

- Do żadnego przejścia jeszcze nie doszło, procedury PO przewidują, że najpierw musi być zatwierdzone rozwiązanie koła przez zarząd regionalny. A jeśli któryś z członków odchodzi do innego koła, musi najpierw wziąć tzw. przejściówkę, rozliczyć się z dawnym kołem - twierdzi Wojciech Wiśniewski. - Każdy członek PO może należeć do wybranego miejsca w kraju, w Ostrowcu też mamy ludzi z Sandomierza. Poza tym osoby, które w ten sposób przeniosły się do Opatowa, będziemy musieli pociągnąć do odpowiedzialności - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie