Zdzisław Kuliś
Zdzisław Kuliś
Ma 70 lat. Poeta, badacz historii, regionalista, fotografik. Przez długie lata był księgowym w Urzędzie Miasta i Gminy w Kazimierzy Wielkiej. Obecnie przebywa na emeryturze.
- Wiersze moje są proste, jak i ja jestem prosty, i kieruję je do prostych ludzi - mówi o swojej twórczości popularny "Buchalter".
Benefis z okazji urodzin oraz promocji nowego tomiku poetyckiego Zdzisława Kulisia zorganizowano w markowym Zajeździe Słonecznym w Donosach.
GOŚCIE DOPISALI
Na spotkanie przybyli zaproszeni goście, z liderami kazimierskiego samorządu - burmistrzem Adamem Bodziochem i przewodniczącym Rady Miejskiej Krzysztofem Magnesem na czele. Niemal w komplecie zjawiła się liczna, wielopokoleniowa rodzina pana Zdzisława.
Na eksponowanym miejscu zasiadł profesor Wiktor Adamus z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Byli też goście z Dąbrowy Górniczej, Będzina, Wodzisławia, małopolskich Koszyc i Proszowic. Silnej ekipie kazimierskiej Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej przewodził dyrektor Andrzej Bienias, który z właściwą sobie gracją wcielił się w rolę prowadzącego.
OBSERWATOR ŚWIATA
"Wiersze - dla potomnych" to tytuł zbioru poetyckiego Zdzisława Kulisia. Stylową laudację przygotowała Jadwiga Zieleniewska, wicedyrektor kazimierskiego Liceum Ogólnokształcącego. Jej mottem był fragment wiersza Leopolda Staffa: "I niech wiersz, co ze strun się toczy - będzie, przybrawszy rytm i dźwięki - tak jasny, jak spojrzenie w oczy - i prosty jak podanie ręki".
- Podmiotem mówiącym wierszy Zdzisława Kulisia jest ktoś, kto obserwuje świat. Nierzadko tropi absurdy rzeczywistości, komentuje wydarzenia, reaguje na to, czym w danej chwili żyją ludzie naszego małego miasteczka i okolicznych wsi - kreśliła sylwetkę "Buchaltera" Jadwiga Zieleniewska, dodając: - Jest to obserwator wrażliwy. Raz rozśmiesza, a innym razem skłania do zadumy.
POCHWAŁA PROSTOTY
Zdzisław Kuliś przyznał, iż pisanie wierszy zajmuje szczególne miejsce w jego życiu. Za ich cechę charakterystyczną uznał prostotę i zrozumiałość. - Wiersze moje są proste, jak i ja jestem prosty, i kieruję je do prostych ludzi - powiedział, nie kryjąc wzruszenia.
Zaraz potem pięć licealistek z Kazimierzy recytowało utwory bohatera wieczoru. Dziewczęta wręczyły również tomik "Wierszy - dla potomnych" każdemu z zaproszonych gości, z odręczną dedykacją autora.
RÓŻE NA FOTELU
W drugiej części benefisu na Zdzisława Kulisia spłynęła lawina życzeń. Gratulowano mu "siedemdziesiątki", zbioru wierszy, nie brakowało też prezentów. Od rodziny pan Zdzisław otrzymał kosz z 70 różami i... fotel bujany. Był wielki tort urodzinowy, a siłę odśpiewanego chórem "100 lat!" wzmocniła lampka białego szampana. Hitem kulinarnym okazał "proszowicki szwedzki stół" z wybornymi wyrobami wiejskimi. A także wiejski bigos oraz paszteciki, serwowane przez córkę jubilata, Renatę Gajdę.
Kwiaty, jakie otrzymał z okazji urodzin, Zdzisław Kuliś postanowił złożyć w bliskich jego sercu miejscach pamięci. Na grobie księdza Władysława Latosa w Skorczowie oraz przy obelisku żołnierzy polskich poległych we wrześniu 1939 roku pod Gabułtowem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?