Dużo w ostatnim czasie mówi się o masowym odstrzale dzików, co ma zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń, który zagraża stadom trzody chlewnej w naszym kraju. Co Pan myśli o pomyśle Ministerstwa Rolnictwa w sprawie zbiorowego odstrzału dzików, które rozpoczęło się w sobotę, 12 stycznia na terenie 8 województw i ma być kontynuowane?
My, hodowcy trzody chlewnej popieramy stanowisko ministra rolnictwa Jana Ardanowskiego, gdyż – naszym zdaniem – jest taka konieczność. Przypomnę, że odstrzały dzika nie będą realizowane na terenie całego kraju, tylko wybranych województw na ścianie wschodniej, w pasie od województwa pomorskiego po śląskie, w tym również częściowo naszego województwa świętokrzyskiego. Uważam, że taki odstrzał pozwoli na zahamowanie procesu rozprzestrzeniania się groźnego dla trzody chlewnej wirusa ASF i wcale nie spowoduje nadmiernej depopulacji dzika, którego jest bardzo dużo na terenie naszego kraju.
A co Pan sądzi o pomyśle ministerstwa odnośnie strzelania nawet do loch z małymi lub ciężarnych loch dzika?
Myśliwi mają swoje zasady i raczej nie będą strzelać do loch z małymi. Z drugiej strony, proszę się wstawić w naszą sytuację, hodowców trzody chlewnej. Jeśli pojawi się wirus w gospodarstwie, padnie nam całe stado świń, które hodujemy – zarówno lochy, jak i młode. I co wtedy?
Jak duże występuje ryzyko przenoszenia wirusa ASF przez dziki do stad trzody chlewnej, które przecież nie mają ze sobą styczności?
Bardzo duże. Dzik jest głównym nosicielem wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń. Ten wirus przedostał się do naszego kraju zza wschodniej granicy i zagraża stadom trzody chlewnej. Jest to śmiertelna, zakaźna oraz zaraźliwa choroba świń i dzików.
Czy ogniska tej choroby stwierdzono na terenie naszego województwa?
Na szczęście wirusa jeszcze nie stwierdzono w jakimś gospodarstwie naszego województwa. Mamy strefę częściową zagrożoną przy Wiśle (chodzi o część powiatów sandomierskiego, staszowskiego i opatowskiego), gdzie znaleziono padniętego dzika, który miał ASF.
Ten wirus jest groźny dla ludzi?
Nie. Wirus nie zagraża życiu i zdrowiu człowieka.
A jak hodowcy z naszego powiatu i nie tylko zabezpieczają się przed Afrykańskim Pomorem Świń?
Od 1 marca 2018 roku na terenie całego kraju weszło w życie rozporządzenie Ministerstwa Rolnictwa w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem Afrykańskiego Pomoru Świń – chodziło głównie o dostosowanie gospodarstw rolnych do tak zwanej bioasekuracji i przestrzegania jej zasad. Aby spełnić wymogi tego rozporządzenia, hodowcy trzody chlewnej musieli niejednokrotnie pozaciągać kredyty. Obecnie domagają się rekompensat za poniesione koszty bioasekuracji.
Czy nasi rolnicy i samorząd rolniczy mogą liczyć na wsparcie władz wojewódzkich w tym zakresie?
Myślę, że tak. 11 stycznia w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach odbyło się pierwsze posiedzenie Zespołu do spraw rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa. Przewodniczył mu wicewojewoda Bartłomiej Dorywalski. Spotkanie poświęcone było sprawie ASF oraz możliwości pomocy finansowej dla producentów trzody chlewnej.
Jest nadzieja na te rekompensaty dla rolników?
Tak. Wicewojewoda zobowiązał dyrektora Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do podjęcia stosownych kroków w tym kierunku.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Komisja Europejska popiera odstrzał dzików w Polsce. To szokuje, ale nie ma innego wyjścia
(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
