Więcej kobiet - patronów ulic w Kielcach
Kieleccy radni Kolacji Obywatelskiej swoje postulaty przedstawili na konferencji prasowej, 6 marca.
- Składamy projekt uchwały w sprawie zasad nadawania nazw ulicom, skwerom czy placom. Chcemy wprowadzić do regulaminu punkt, który będzie dbał o zachowanie proporcji płci przy nadawaniu patronów – powiedziała radna Monika Kowalczyk. - Zależy nam na tym, aby taka zmiana upowszechniła postacie kobiece, które wniosły niekwestionowany wkład w walkę o demokrację i niepodległość.
Kobiety, które mogą mieć ulice w Kielcach
Maja Marcinkowska, uczennica liceum obecna na konferencji podała kilka przykładów kobiet, które powinny zostać uhonorowane nazwami ulic czy innych miejsc, między innymi poetka i noblistka Wisława Szymborska, pisarki Maria Dąbrowska i Maria Jasnorzewska – Pawlikowska, Elżbieta Zawadzka, jedyna kobieta wśród Cichociemnych, Teresa Torańska pisarska i dziennikarka, czy Monika Warneńska, reportażystka i pisarka.
Projekt uchwały w tej sprawie ma być wniesiony do przewodniczącego Rady Miasta a radni Koalicji Obywatelskiej liczą, że znajdzie się w porządku obrad następnej sesji.
Feminatywny w Urzędzie Miasta w Kielcach
Michał Braun zapowiedział, że radni Koalicji Obywatelskiej wystąpią do prezydenta Kielc o wydanie zarządzenia w sprawie stosowania feminatywów w Urzędzie Miasta. - Inne miasta jak Kraków czy Sopot wprowadziły możliwość korzystania feminatywów czyli żeńskich form nazewnictwa. Panie urzędniczki, inspektorki, dyrektorki mogą się posługiwać żeńskimi formami i są one umieszczane w dokumentach czy na tabliczkach przy gabinetach – dodał. - Nie chcemy niczego narzucać, tylko dać możliwość.
Radna Katarzyna Czech – Kruczek przyznała, że należy przyzwyczajać ludzi do żeńskich form i podała przykład lekarki, ta nazwa nie była chętnie używana przez panie przed II wojną światową.
- Ludzie są przyzwyczajeni do pewnych konstrukcji w języku polskim a to to jest żywa tkanka. Aktualnie mówimy inaczej niż nasi przodkowie 100 lat temu. Feminatywy wskazują, że stanowiska zajmują też kobiety. Przyjęte nazwy wynikają ze stereotypów, bo poważne stanowiska zajmowali głównie mężczyźni. Pierwszym feminatywem, który budził kontrowersje jeszcze przed przed wojną był „lekarka”. A panie nie chciały być tak nazywane, a teraz jest to naturalna nazwa. Chodzi o osłuchanie się z feminatywami, które teraz nie brzmią najlepiej. Ja siebie nazywam już adwokatką a miałam z tym problem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?