Zespół Authority zwycięzcą sHematu 2016. Ale Aversja też dała czadu

Finał rozpoczął się o godzinie 19. Z dużym opóźnieniem, bo aż… dwumiesięcznym. – Planowaliśmy go przeprowadzić w czerwcu, ale z przyczyn niezależnych od organizatora musieliśmy go przełożyć na późniejszy termin – wyjaśnił na wstępie Andrzej Konopacki z Pałacyku Zielińskiego.

Pierwotnie na scenie miały zaprezentować się cztery zespoły: Aversja, Authority, Folya i Sound Rash. Niestety, dwie ostatnie kapele odwołały swoje występy. Dlatego publiczność mogła zobaczyć na scenie tylko dwóch finalistów. Mimo to nie mogła narzekać, bo obie dały czadu – zagrały mocno i głośno.

Jako pierwsza wystąpiła Aversja. Zaprezentowała heavy metal z mieszkanką doomu i stoner – przeważały wolniejsze tempa utworów. Co ciekawe i nietypowe jak na band grający metal, zespół nieźle poradził sobie bez basisty i gitarzysty solowego, a w zamian wokalistka Emilia Penkala (świetny, mocny głos) zagrała w jednej z piosenek na flecie. Potem na scenie pojawili się panowie z Authority. Zagrali tylko trzy utwory, ale dlatego, że były one dosyć długie, a obie kapele miały 20 minut na występ.

Publiczność wskazała na Authority (71 do 26 głosów), podobnie trójka jurorów, których decyzja była zdecydowanie jednogłośna. W efekcie ta hardrockowa grupa wygrała VI edycję sHematu i otrzymała od organizatora czek na 3 tysiące złotych.

- Bardzo się z tego cieszymy. Finał był jednak nieco niesprawiedliwy, bo wystąpiła na nim tylko połowa zakwalifikowanych zespołów. Szkoda, ale cóż, tak to czasami bywa. Jeśli chodzi o nas, to mogliśmy zagrać lepiej. Szczerze mówiąc zaliczyłbym nasz występ do przeciętnych, ale i tak jesteśmy zadowoleni, że oglądającym się podobało. Aversja pozytywnie nas zaskoczyła, zwłaszcza utworem, w którym wokalista zagrała na flecie – mówił tuż po zakończeniu finału tegorocznego sHematu wokalista Authority Hubert „Bercik” Lemiecha.

- Zaprezentowaliśmy nowe piosenki, bo chcieliśmy zaskoczyć widzów. Myślę, że się udało, dostaliśmy brawa. Zagraliśmy bez basisty, bo niestety nie ma on ostatnio zbyt dużo czasu na granie. Nadrobiliśmy to piosenką, w której zagrałam na flecie. Był to utwór „Błazen” – powiedziała Emilia Penkala, wokalistka Aversji.