Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia może przeżyć "szok"

Rafał BANASZEK
Mirosław Bomba z Łachowa trzyma w oborze około stu matek owiec rasy PON mieszanych z krzyżówką mięsną.
Mirosław Bomba z Łachowa trzyma w oborze około stu matek owiec rasy PON mieszanych z krzyżówką mięsną. Rafał Banaszek
Bożena Bomba z jednomiesięcznym jagnięciem.
Bożena Bomba z jednomiesięcznym jagnięciem. Rafał Banaszek

Bożena Bomba z jednomiesięcznym jagnięciem.
(fot. Rafał Banaszek)

W gospodarstwach XXI wieku bardziej będzie się liczyć nie ilość wyprodukowanego produktu, a jego jakość - prognozują eksperci. Wzrost świadomości konsumenta o bezpiecznej żywności i obawa o środowisko sprawiają, że w ostatnich latach obserwuje się zwiększone zainteresowanie żywnością wyprodukowaną metodami ekologicznymi. Również w powiecie włoszczowskim widać, że coraz więcej rolników chce przestawiać produkcję swoich gospodarstw na ekologiczną.

Gospodarstwo Bombów w Łachowie często odwiedzają wycieczki, niekoniecznie tylko rolników.
Gospodarstwo Bombów w Łachowie często odwiedzają wycieczki, niekoniecznie tylko rolników. Rafał Banaszek

Gospodarstwo Bombów w Łachowie często odwiedzają wycieczki, niekoniecznie tylko rolników.
(fot. Rafał Banaszek)

Gospodarstwo ekologiczne to takie, które wykorzystuje naturalne metody ochrony roślin, naturalne nawożenie oraz stosuje przyjazne dla środowiska metody produkcji. Rolnictwo ekologiczne różni się od konwencjonalnego tym, że produkcja roślinna jest prowadzona tu bez użycia chemicznych środków ochrony roślin i syntetycznych nawozów. Zastępuje się je nawozami organicznymi, a więc obornikiem, kompostem, nawozami zielonymi oraz naturalnymi nawozami mineralnymi. Z kolei produkcja zwierzęca odbywa się z troską o dobrostan zwierząt i zastosowanie pasz wytworzonych metodami ekologicznymi.

- Rolnictwo to jest najbardziej przyjazną przyrodzie produkcją rolniczą. Dzięki uprawie bez agrochemii i kontrolowanym metodom produkcji przyczynia się do zachowania bioróżnorodności i ochrony zasobów naturalnych, a także produkcji żywności o wysokiej jakości. Jest w pełni racjonalne i nowoczesne. Pozwala osiągnąć zadowalające wyniki gospodarcze, przynosi profity ekonomiczne i wychodzi naprzeciw potrzebom rynku - przekonywała rolników podczas wtorkowego kursu agroturystycznego Joanna Stefańczyk, młodszy specjalista do spraw ekologii i ochrony środowiska w Powiatowym Zespole Doradczym we Włoszczowie Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach.

To był "szok" dla ziemi

Prowadzenie gospodarstwa ekologicznego wymaga od rolnika dużej wiedzy na temat mechanizmów funkcjonowania przyrody i wpływu środowiska na rozwój organizmów żywych. Wiedzą o tym doskonale państwo Bożena i Marek Bomba z Łachowa, właściciele ponad 30-hektarowego gospodarstwa wielokierunkowego. Obydwoje mają wykształcenie średnie rolnicze. W 2000 roku zdecydowali się przestawić swoje gospodarstwo na ekologiczne.

- Najgorzej było na początku, kiedy musieliśmy poznawać wiele nowych dla nas rzeczy, zdobywać doświadczenie. W pierwszym roku plony automatycznie spadły o jakieś pięćdziesiąt procent. To był "szok" dla ziemi. Dochodów nie mieliśmy z nowego gospodarstwa ekologicznego. Z biegiem czasu wszystko się unormowało. Aby uzyskać dotychczasowe plony musieliśmy dokupić około dziewięciu hektarów gruntów ornych. Pomogły nam dopłaty obszarowe i do rolnictwa ekologicznego - wspomina początki gospodarowania Bożena Bomba.

- Jesteśmy prekursorami ekologii w gospodarstwach w naszej okolicy. Zjeżdżali do nas często ludzie z sąsiednich miejscowości i pytali, czy jest to możliwe, żeby tak duże gospodarstwo prowadzić metodami ekologicznymi. Wcześniej sami w to nie wierzyliśmy. Musieliśmy zmienić zupełnie płodozmian i wprowadziliśmy rośliny motylkowe, strączkowe i koniczynę. One dostarczają bardzo dużo nawozów organicznych i jednocześnie odchwaszczają pole. Musieliśmy też zwiększyć kilkakrotnie zabiegi mechaniczne, żeby utrzymać pole w podobnym stanie jak przy uprawie konwencjonalnymi metodami na przykład stosując opryski - dodaje Marek Bomba.

Owce źródłem dochodu i sposobem na chwasty

Głównym źródłem utrzymania rodziny jest tutaj hodowla owiec rasy PON mieszanych z krzyżówką mięsną - tradycja kultywowana od lat. Państwo Bomba mają na stanie około stu matek owiec oraz jagnięta. Te są łakomym kąskiem na rynkach unijnych i pan Marek nie ma problemów z ich sprzedażą. Marzy tylko o tym, żeby jagnięta eksportować jako zwierzęta ekologiczne. Żeby jednak tak się stało, musi znaleźć odpowiedniego odbiorcę, który doceni wartość jego towaru. Cena jednej owcy waha się od 150 do 300 złotych. Wspólnie z hodowcami z województwa założyli swój Świętokrzyski Związek Hodowców Owiec. Organizuje on dla członków skupy jagniąt, wełny, wypłaca dotacje, organizuje szkolenia. Zagroda Bombów mieści również cztery konie, wykorzystywane do rekreacji i prac polowych, kozy, pawie, świnki wietnamskie i drób ozdobny.

Podstawową paszą w gospodarstwie jest siano i sianokiszonka pochodząca z koniczyn i traw łąkowych. W hodowli owiec odgrywają one bardzo ważną rolę. Po trzech latach orze się łąkę wyjedzoną do gołej ziemi przez owce i w ten sposób można na niej uprawiać wszystkie zboża, a nawet warzywa. To jedna z naturalnych i idealnych metod walki z chwastami. Na jeden hektar posianej pszenicy pan Marek uzyskuje plon w granicach około trzech i pół tony, trochę mniej w przypadku owsa i jęczmienia. Tymczasem przy zastosowaniu metod konwencjonalnych można by uzyskać w normalnych warunkach żniwo prawie dwukrotnie większe. Ale to jest cena, jaką trzeba zapłacić za zdrowy ekologicznie produkt. - Mimo że mamy jeszcze wiele pomysłów, brakuje nam pieniędzy na ich realizację - przyznaje z rozczarowaniem gospodarz.

Wycieczki po zagrodzie i staże w polu

Od 2002 roku gospodarstwo Bombów posiada certyfikat ekologiczny wydany przez Polskie Towarzystwo Rolnictwa Ekologicznego w Lublinie. Certyfikat ten upoważnia właścicieli do sprzedaży produktów z gospodarstwa na rynkach krajowym i zagranicznym. Dla amatorów pysznego swojskiego jadła czeka tutaj zdrowa ekologiczna żywność w postaci pieczonej jagnięciny, koziego mleka, jaj, drobiu oraz warzyw i owoców z przydomowego ogródka.

Gospodarstwo Bombów odwiedzają corocznie wycieczki rolników, którzy chcą się naocznie przekonać, jak wygląda użytkowanie pola metodami ekologicznymi. Dwa lata temu zwiedziła to gospodarstwo grupa z województwa śląskiego. W prowadzeniu zagrody i użytkowaniu pola pomagają często uczniowie z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 imienia hetmana Stefana Czarnieckiego, potocznie określanego "rolnikiem". Odbywają tutaj swoje praktyki zawodowe. Podobnie jak obecnie dwie studentki z Akademii Rolniczej z Wrocławia, które wybrały to gospodarstwo na swoją dwumiesięczną praktykę. Ciekawostką jest też fakt, że raz przywiodło w te strony nawet jednego Ukraińca, praktykanta z Akademii Rolniczej we Lwowie.

_Joanna Stefańczyk, młodszy specjalista do spraw ekologii i ochrony środowiska w Powiatowym Zespole Doradczym we Włoszczowie Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach: - Rolnictwo ekologiczne jest dotowane z budżetu państwa i Unii Europejskiej. Rolnik otrzymuje dotacje do powierzchni upraw ekologicznych oraz kosztów kontroli. O płatności z tytułu wdrażania rolnictwa ekologicznego mogą się ubiegać rolnicy, których gospodarstwa są w pierwszym lub drugim roku przestawiania się na rolnictwo ekologiczne lub posiadają aktualny certyfikat gospodarstwa ekologicznego. Żeby dostać pieniądze rolnik musi przystąpić do programu rolnośrodowiskowego i wybrać pakiet "rolnictwo ekologiczne". Tutaj trzeba spełnić kilka wymogów. Przede wszystkim właściciel gospodarstwa musi prowadzić produkcję rolną zgodnie z regułami o przepisach w rolnictwie ekologicznym. Poza tym zobowiązuje się zachować na terenie swojego gospodarstwa powierzchnie trwałych użytków zielonych oraz ostoi dzikiej przyrody, na przykład oczek wodnych, miedzy, torfowiska. Wysokość płatności zależy od rodzaju uprawy i udzielana jest na rok. Za uprawy rolnicze bez certyfikatu można otrzymać na hektar 680 złotych, z certyfikatem - 600 zł; użytki zielone bez certyfikatu - 330 zł, z certyfikatem - 260 zł; uprawy warzywnicze bez certyfikatu - 980 zł, z certyfikatem - 940 zł; uprawy specjalne - sadownicze i jagodowe bez certyfikatu - 1800 zł, z certyfikatem - 1540 zł. W powiecie włoszczowskim 24 gospodarstwa ekologiczne uzyskały już płatności w ubiegłym roku. Pewne są już kolejne cztery wnioski. Do 15 czerwca wpłyną następne cztery._

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie