Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimowe pułapki na leśną zwierzynę

Irena IMOSA [email protected]
Stada saren podchodzą do sadów owocowych i zdarza się, że w takich miejscach kłusownicy zastawiają na nie wnyki.
Stada saren podchodzą do sadów owocowych i zdarza się, że w takich miejscach kłusownicy zastawiają na nie wnyki. I. Imosa
Na Ponidziu zwierzyna łowna jest w dobrej kondycji i przetrwałaby tę zimę, gdyby nie plaga kłusownictwa. W lasach i sadach kłusownicy masowo zakładają sidła i wnyki. Zwierzęta giną w niesamowitych męczarniach.

Niezwykle rzadko udaje się ocalić zwierzę z potrzasku. O takiej sytuacji poinformowali nas Antoni Mazur i Krzysztof Karbowiak, myśliwi z Koła numer 2 Orzeł.

SARENKA W SIDŁACH

- Dzięki wspaniałej postawie Grzegorza Anyża i jego małżonki, cenionych sadowników z rejonu Pęczelic, udało się nam uratować sarnę uwięzioną w sidłach na terenie tak zwanych starych sadów. Sarenka złapana była za przednią cewkę (nogę) oraz szyję i dzięki temu stalowa pętla nie spowodowała zadławienia. Państwo Anyżowie słysząc beczenie sarenki zawiadomili sołtysa Jana Marka, a ten zatelefonował do naszego strażnika koła Czesława Biskupa i wskazał nam drogę do miejsca, w którym było uwięzione zwierzę - opowiada Antoni Mazur. Sarenkę udało się uwolnić, ale nie wszystkie zwierzęta mają takie szczęście.

WNYKI I POTRZASKI

- Tej zimy odnotowaliśmy już pięć przypadków skłusowania sarn. Zlikwidowaliśmy też kilkadziesiąt sideł i wnyków. Coraz częściej znajdujemy plecione, stalowe linki górnicze, z których wykonywane są pętle na grubą zwierzynę - jelenie i dziki. Padłe sztuki usuwamy z naszych planów łowieckich. Staramy się tak ustawiać paśniki, aby dostępne one były z daleka od tras i zabudowań.
Na szczęście tej zimy zwierzyna jest w doskonałej kondycji i szacujemy, że na tysiącu hektarów jest średnio od 130 do 150 sztuk saren. Mamy także wyraźny wzrost populacji dzika - mówi Jan Radkiewicz, leśniczy Nadleśnictwa Pińczów, myśliwy koła Gawron i radny miejski Pińczowa.

"TRAPER" NA MOTOCYKLU

- Nie wszystkie przypadki kłusownictwa docierają do policji, która wspiera wszelkie działania zmierzające do eliminowania tego zjawiska. Najbardziej wstrząsający był przypadek zatrzymania kłusownika z gminy Michałów, który na motocyklu wiózł długą broń, dwie martwe sarny i cztery zające - mówi podinspektor Piotr Przynarowski, naczelnik wydziału kryminalnego pińczowskiej Komendy Powiatowej Policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie