Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złotych siatkarzy w Polsce mamy, ale o dyscyplinie często zapominamy

Sławomir Stachura
Polscy siatkarze osiągnęli sukces bez precedensu. Obronili mistrzostwo świata w Turynie, pokonując w finale Brazylię 3:0. Dziś cały sportowy świat mówi o naszej złotej drużynie, ale czy sami tak naprawdę doceniamy osiągnięcia tej popularnej dyscypliny?

Jeśli chodzi o dyscypliny zespołowe w kategorii seniorów, to tylko polscy siatkarze mogą pochwalić się mistrzostwem świata. Nie udało się to ani futbolistom, ani piłkarzom ręcznym ani też koszykarzom. A polscy siatkarze są już po raz trzeci najlepsi na świecie. W 1974 roku po raz pierwszy wygrali mistrzostwa w Meksyku, wyczyn powtórzyli w 2014 roku w Polsce, a obronili tytuł w niedzielę w Turynie. Podobnie jak cztery lata temu w katowickim Spodku, w finale ograli Brazylię. Cztery lata temu naszą kadrę do złota prowadził Francuz Stephan Antiga, we Włoszech obronili tytuł pod wodzą kontrowersyjnego Belga Vitala Heynena. Cztery lata temu Polacy wygrali 3:1 i było chyba trochę łatwiej, bo grali u siebie. Tytuł zawsze broni się trudniej zwłaszcza na obcej ziemi, a Biało-Czerwoni zrobili to w kapitalnym stylu, ogrywając dwóch głównych faworytów do mistrzostwa – w półfinale USA 3:2 i w finale bez straty seta Brazylię.

Tego nikt się nie spodziewał. Szalony trener Vital Heynen i jego 14 żołnierzy. Ci młodzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłą siatkówkę i ci, którzy mistrzostwo świata zdobywali już cztery lata temu. Poznajcie naszych mistrzów świata  DO KOLEJNYCH ZDJĘĆ MOŻNA PRZEJŚĆ ZA POMOCĄ STRZAŁEK

Mistrzowie świata w siatkówce 2018 - SYLWETKI [ZDJĘCIA]

Trener Daszkiewicz nie wierzył
- Ja nie wierzyłem, że będziemy mistrzami – mówi trener Dariusz Daszkiewicz, który z kielecką siatkówką w 2010 roku wspiął się na sam szczyt i awansował do PlusLigi (w minionym sezonie drużyna spadła z najwyższej ligi i w niedzielę rozpoczęła sezon w pierwszej lidze –przyp. autor). - Wyniki naszej drużyny narodowej przed mistrzostwami nie napawały optymizmem, nawet najlepszy gracz tych mistrzostw Bartosz Kurek, turniej zaczął przeciętnie. Dlatego racjonalnie nie potrafię wytłumaczyć tego sukcesu, ale on stał się faktem! Co o nim przesądziło? Kilka czynników. Trener Heynen umiał dotrzeć do zawodników. Dobrze zbudował zespół opierając go na doświadczonych siatkarzach, do których dołączył utalentowaną modzież jak Kuba Kochanowski. Kapitalną formę na decydujące mecze złapał Bartosz Kurek, przez całe mistrzostwa w świetnej dyspozycji był nasz kapitan Michał Kubiak. Zabrakło go ze względu na chorobę w dwóch meczach z Argentyną i Francją i te mecze przegraliśmy. Ale byliśmy też mocni jako zespół i nastawieni na sukces.

Wychowawca Bieńka Trener Daszkiewicz doskonale zna kadrowiczów, bo w 2005 roku z kadetami – Kurkiem, Kubiakiem Piotrem Nowakowskim czy Grzegorzem Łomaczem, wywalczył jako trener mistrzostwo Europy. A w Effectorze wychował Mateusza Bieńka, który grał w Kielcach od 2013 do 2016 roku (obecnie jest w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle) i reprezentując kielecki klub, w 2015 roku zadebiutował w kadrze w meczu z Rosją w Lidze światowej. I to w takim stylu, że wybrany został MVP spotkania.
- Talentów mamy w Polsce naprawdę dużo, młodzież i dzieci garną się do tej dyscypliny, ale wciąż jest dużo do zrobienia. Także w Kielcach – mówi Daszkiewicz.

Brakuje pieniędzy i wsparcia Ten ceniony trener nie tylko świetnie potrafi szkolić zespoły klubowe, ale jest też jest koordynatorem szkoleniowym Siatkarskich Ośrodków Szkolnych i organizatorem turniejów dla dzieci na Kielecczyźnie.
- Wciąż siatkówka nie jest tak doceniana, jak być powinna i przypominamy sobie o niej tylko przy okazji sukcesów. Brakuje pieniędzy w klubach, brakuje na szkolenie młodzieży. Nie chcemy rywalizować pod względem popularności z piłką nożną, ale chcielibyśmy, by doceniano siatkówkę i dostała odpowiednie finansowe wsparcie od samorządów i od sponsorów. Niedzielny sukces pokazuje, że na to zasługuje.

W tym samym tonie wypowiada się Mateusz Grabda, trener KPS Kielce.
- Chciałbym, aby ten złoty medal przełożył się na odpowiednie wsparcie dla siatkówki. Mamy dużo utalentowanej młodzieży także w Kielcach i możemy wychować następców Mateusza Bieńka. Ale bez pieniędzy nie da się tego zrobić. Siatkówka powinna dostać zdecydowanie większą pomoc ze strony sponsorów, samorządów i państwa. To na pewno zaprocentuje.

Paweł Zatorski: Vital Heynen wylał na nas kubeł zimnej wody

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie