Chociaż uważał się za nauczyciela z powołania, to najlepiej czuł się, jako działacz związkowy. Na emeryturze, najwięcej radości przynosiła mu praca kronikarza w Ochotniczej Straży Pożarnej w Wąchocku. Tak naprawdę to powinien być leśnikiem. Sadzenie drzew było jego wielką pasją. To z jego inicjatywy zasadzono lasem między innymi wzgórze Św. Rocha, pomiędzy Wąchockiem i Marcinkowem.
Urodził się w 1927 roku w Świesielicach, w gminie Ciepielów, w powiecie Lipsko. Rodzice byli majętnymi rolnikami, więc nie zaznał biedy, nawet w powojennych czasach rozkułaczania. Było ich w domu sześcioro. Jeszcze przed wojną chodził do Szkoły Podstawowej w Świesielicach i Ciepielowie. Po wojnie był Solec nad Wisłą i tamtejsze Gimnazjum Ogólnokształcące, gdzie planowo zaliczył cztery klasy. Po tym planowe dwie klasy Państwowego Liceum Pedagogicznego i praca nauczyciela.
Żonę Irenę Głuchowską z Wąchocka poznał na jednej z konferencji pedagogicznych w Starachowicach. W 1954 wzięli ślub i zamieszkali u rodziców Ireny w Wąchocku. Chociaż rodzice Ireny Głuchowskiej nie są serwitutowymi obywatelami miasteczka, a pan Tadeusz był spoza Wąchocka, to wrośli w to miasto ogromnymi korzeniami.
Tadeusz Kosior wiele lat działał w nauczycielskich związkach zawodowych. Przez pięć kadencji był radnym Wąchocka, jedną kadencję przewodniczącym rady. Od 1949 roku był w Ochotniczej Straży Pożarnej, najpierw w Solcu nad Wisłą, potem w Seredzicach koło Iłży, a najdłużej w Wąchocku. Miał wiele odznaczeń państwowych, związkowych i strażackich.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ: Nowelizacja ustawy o IPN - o co chodzi?
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?