Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana lidera w Skarżysku!

Mateusz BOLECHOWSKI

Waldemar Mazur, obecny prezydent Skarżyska, po raz pierwszy prowadzi w przedwyborczym sondażu "Echa Dnia". Od ostatniego badania zyskał aż 8 punktów procentowych, podczas gdy jego główny rywal, Roman Wojcieszek, stracił aż 13 punktów.

Nasz sondaż

Od kilku miesięcy badamy wyborcze sympatie mieszkańców Skarżyska. Za każdym razem pytamy sto osób. Pod uwagę brane są jedynie głosy zdecydowanych wyborców, to znaczy takich, którzy deklarują poparcie konkretnego kandydata. Osoby niezdecydowane lub zapowiadające, że nie wezmą udziału w jesiennych wyborach samorządowych, nie są brane pod uwagę. W przeprowadzonym 21 sierpnia sondażu po raz pierwszy jako kandydat pojawił się były prezydent miasta Lubosław Langer. Z listy kandydatów zniknął za to Krzysztof Sułek z Ligi Polskich Rodzin. Jak się dowiedzieliśmy, Liga nie zamierza wystawiać własnego człowieka, za to popiera prawicowego kandydata Romana Wojcieszka.

Skok lewicy

Ostatni sondaż, wykonany w poniedziałek, przyniósł nieoczekiwane zmiany. Po raz pierwszy na czele rankingu stanął obecny prezydent Skarżyska-Kamiennej - Waldemar Mazur. Jest on członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i kandydatem komitetu Zjednoczona Lewica. Do tej pory Mazur plasował się na drugim bądź trzecim miejscu. Ale poparcie dla niego znacznie wzrosło. Miesiąc temu prezydent miał 22 procent poparcia, teraz chce na niego głosować niemal co trzeci ankietowany. 30-procentowe poparcie to znakomity wynik. Skąd taki skok? Złośliwi twierdzą, że to zasługa "wyborczej kiełbasy". W mieście ostatnio dużo się dzieje. Jakby więcej organizuje się festynów, pełną parą idą roboty drogowe, jakich w Skarżysku nie było od lat. - Wybory powinny być co roku, wtedy miasto wyglądałoby, jak z obrazka - twierdzi jeden z ankietowanych. Waldemar Mazur ostatnio pokazuje się na większości imprez, widać, że prowadzi przemyślaną kampanię wyborczą. I jest efekt, jakiego mało kto by się spodziewał.

Zimny prysznic

Zimny prysznic wylał się na głowę Romana Wojcieszka, kandydata prawicowej koalicji z Prawem i Sprawiedliwością oraz Samorządem 2002 na czele. Jeszcze miesiąc temu radny miejski Wojcieszek był murowanym kandydatem na prezydenta. Miał 36 procent poparcia, o 14 punktów pokonując Mazura. Teraz chce na niego głosować o 13 procent mniej wyborców. Wynik 23 procent nie jest jeszcze tragedią, ale nie da się ukryć, że prawicowy kandydat spadł z wysokiego konia. Jego zwolennicy przekonują, że Wojcieszek to osoba uczciwa i posiadająca duże doświadczenie w pracy samorządowej. Ale to widać nie wystarcza. Przyczyny tak dużego spadku poparcia można upatrywać w całkowitej bierności kandydata. Romana Wojcieszka nie widać ani o nim nie słychać. A czas najwyższy zacząć zabiegi o poparcie mieszkańców, bo logo szanowanych organizacji i dobra reputacja to za mało, by być pewnym wygranej. Można się spodziewać, że Wojcieszek ruszy do odrabiania strat. Ma silne zaplecze polityczne i wiele osób, które z pewnością zaangażują się w jego kampanię wyborczą.

Czarny koń wyborów?

Po raz pierwszy w naszym sondażu został ujęty Lubosław Langer. Były prezydent Skarżyska, a od niedawna prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, wystartował z wysokiego pułapu, od razu zdobywając 14 procent głosów. To dużo. Langer nie jest jeszcze pewny, czy będzie kandydował. Popiera go Samorząd Obywatelski Skarżyska, organizacja, która w ostatnich wyborach poniosła porażkę. Ale Langer jest osobą powszechnie rozpoznawaną i ostatnio było o nim dość głośno. Nie można wykluczyć, że jego kandydaturę wesprze lewicowe Forum Samorządowe. Nie wiadomo, czy takie zaplecze pomogłoby kandydatowi czy raczej zaszkodziło, bo część działaczy Forum to osoby skompromitowane wyrokami sądowymi za działanie na szkodę gminy. Ale nie można zaprzeczyć, że Langer wdarł się do grona pretendentów do prezydenckiego fotela przebojem. Zobaczymy, jak dalej potoczą się jego losy.

Demokrata pod kreską

Kolejny raz topnieje poparcie dla Jana Maćkowiaka. Były działacz Partii Demokratycznej ma szansę być wspólnym kandydatem skarżyskich liberałów, w tym Platformy Obywatelskiej. Miesiąc temu na Maćkowiaka chciało głosować 20 procent ankietowanych. Tym razem poparcie dla niego zadeklarowało tylko 12 procent badanych. Radny powiatowy niedawno wystąpił z Partii Demokratycznej, choć był szefem tej organizacji na województwo świętokrzyskie - na znak protestu przeciwko porozumieniu demokratów z lewicą. Maćkowiak jest w Skarżysku znaną i lubianą postacią, do tej pory w naszych sondażach zajmował czołowe miejsca. Skąd wziął się tak znaczący spadek poparcia? Prawdopodobnie wynika on z faktu, że nie wiadomo jeszcze, kto tak naprawdę poprze jego kandydaturę. Ciągle trwają rozmowy. Można odnieść wrażenie, że liberałowie na własne życzenie trwonią wyborczy potencjał Maćkowiaka. Najwyższa więc pora na konkretne decyzje i rozpoczęcie kampanii, bo skarżyskich demokratów może spotkać ten sam los, co tracącą sympatię Polaków Platformę.

Urosło o punkt

Zdzisław Kobierski w poniedziałkowym sondażu zdobył 11 procent głosów. O jeden punkt więcej niż przed miesiącem. Od kilku miesięcy widać powoli rosnące poparcie dla tego kandydata. Nieoficjalnie mówi się, że Kobierskiego mają poprzeć skarżyscy przedsiębiorcy, a być może i Platforma Obywatelska, która do niedawna była niemal zdecydowana wesprzeć Jana Maćkowiaka. Zdzisław Kobierski w ostatnim czasie pokazuje się na wszelkiego rodzaju imprezach, nadal prowadzi ostrą kampanię na forum internetowym, jako jedyny wykorzystując to medium. Ma grupę młodych osób, które działają na jego rzecz. Kobierski występuje jako kandydat niezależny, konsekwentnie budując swój wizerunek osoby bezpartyjnej, za to znającej się na rzeczy. Jego problemem nadal jest fakt, że większość mieszkańców go nie zna. I na to będzie musiał położyć nacisk.

Kiedy ruszy wiceprezydent?

Wiceprezydent Skarżyska Andrzej Kazanowski również zyskał jeden punkt i obecnie ma 10-procentowe poparcie. Kazanowskiego wspiera stowarzyszenie "Nowe Oblicze Miasta". Mówi się również o rozmowach, jakie kandydat prowadzi z Platformą Obywatelską. Jak widać, skarżyska Platforma przebiera w kandydatach, jak w ulęgałkach. Głównym "grzechem wyborczym" Kazanowskiego jest brak aktywności. Wiceprezydent, póki co, nie wykorzystuje posiadanych przez siebie atutów - poparcia lokalnej telewizji i możliwości, jakie daje mu pełniona funkcja. Ale to się pewnie zmieni, bo Andrzej Kazanowski zna się na prowadzeniu kampanii wyborczej. Być może zamierza włączyć się w nią jako ostatni, za to mocno. Takie działania często przynoszą doskonały efekt, bo kandydat nie jest "opatrzony". Czy tak będzie, okaże się we wrześniu, kiedy walka o głosy wyborców ruszy pełną parą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie