Zmień się na zdrowie: Sprawdź co zrobić, żeby nie podjadać

Objadanie się prędzej czy później wywoła poczucie winy, że znów ulegliśmy pokusie, zapominając o składanych sobie obietnicach i silnej woli. Zanim zatem po raz kolejny sięgniemy po kaloryczną przegryzkę, warto zastanowić się przez chwilę i zadać sobie pytanie: ile przyjemności będziemy mieć z jedzenia i jakie później będą konsekwencje tej chwili słabości? I przede wszystkim - czy to właśnie jedzenie jest nam w tej konkretnej sytuacji najbardziej potrzebne? Może da się je czymś zastąpić?

Psychologowie radzą, by w razie, gdy sięgamy po jedzenie w celu "zajedzenia" problemów, zamiast niepotrzebnie objadać się, zapisać problem na kartce, a potem spokojnie mu się przyjrzeć i przeanalizować go. Zapisany, będzie wyglądał zupełnie inaczej i być może to, co do tej pory wydawało się beznadziejne i nie do przeskoczenia, straci swój demoniczny i paraliżujący wydźwięk, zmuszający nas do podjadania. W przypadku konieczności skorzystania z pomocy psychologa, takie zapiski mogą też być wskazówką dla specjalisty, w jakich sytuacjach życiowych nasza silna wola ulega pokusie.

Ważne jest także mówienie o trapiących nas problemach, szukanie wsparcia u rodziny i przyjaciół, którzy mogą nam pomóc chociażby rozmową, miłym gestem, wykazaniem zrozumienia. Świadomość, że ze swoimi zmartwieniami nie jesteśmy sami i że możemy na kogoś liczyć, pozwoli zrezygnować z sięgania w ciężkich chwilach po słodycze czy inne szkodzące nam przekąski.

Co jednak, gdy smutek dopada nas wieczorem i nie mamy możliwości z nikim porozmawiać? To właśnie wtedy, tuż przed snem, kiedy myślimy o problemach, najczęściej zdarza nam się zgubne dla układu trawiennego podjadanie. Jeśli w żadnej mierze nie potrafimy z tej konsumpcji zrezygnować, warto zadbać o to, by nie był to posiłek wysokokaloryczny. Może lepiej zastąpić go na przykład kubkiem ulubionej herbaty, która uspokoi i wprowadzi w dobry nastrój? Można też wypić zioła lub po prostu szklankę wody.