Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znaki utrudniają ruch na Domaszowskiej w Kielcach

Ewa Łukomska [email protected]
Znaki ustawione na ulicy Domaszowskiej zajmują znaczną część jezdni. Nie zostały tam jednak ustawione z powodu remontu, ale ze względów bezpieczeństwa.
Znaki ustawione na ulicy Domaszowskiej zajmują znaczną część jezdni. Nie zostały tam jednak ustawione z powodu remontu, ale ze względów bezpieczeństwa. Łukasz Zarzycki
Czytelnicy pytają, jaka jest przyczyna zamknięcia części jezdni

Jeden z naszych czytelników zgłosił do nas nietypową sprawę. Zgodnie z jego relacją, od ponad miesiąca, nieopodal skrzyżowania ulic Domaszowskiej i Górnej, na drodze znajdują się znaki ostrzegające kierowców przed możliwym zagrożeniem. Za znakami nie można jednak zauważyć niczego nietypowego, a żadne prace nie są tam prowadzone.

- Zupełnie nie rozumiem dlaczego na Domaszowskiej stoją znaki ostrzegawcze. Przejeżdżam tamtędy naprawdę często i nigdy nie widziałem tam żadnych ekip remontowych, ani nawet śladów ich działania, nie mówiąc już o efektach pracy. Sytuacja nie zmienia się już od dłuższego czasu, dlatego chciałbym dowiedzieć się, co za tym stoi. Czy te znaki to pozostałości po dawnym remoncie? A może jest jakieś inne wyjaśnienie problemu? Jeśli znaki w tym miejscu nie mają uzasadnienia, powinny zostać jak najszybciej usunięte, ponieważ omijanie ich jest uciążliwe dla kierowców. Co więcej - może to stwarzać na drodze niepotrzebne zagrożenie - mówił interweniujący.

W opisywanej sprawie skontaktowaliśmy się z dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg, Piotrem Wójcikiem.

- W miejscu, gdzie zostały ustawione znaki, stoi stary, opuszczony budynek, którego ściana przylega do pasa drogowego. W ostatnim czasie pojawiły się na nim rysy, które świadczą o jego złym stanie technicznym. Z uwagi na bezpieczeństwo uczestników ruchu, postanowiliśmy ustawić znaki, aby nikt nie ucierpiał przemieszczając się drogą w pobliżu budynku. Skierowaliśmy także pismo do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Kielcach, z sugestią dotyczącą wyburzenia obiektu. Jego status własności jest jednak dość niejasny, dlatego podjęcie takiej decyzji może potrwać - mówił Piotr wójcik. Zapewnił nas on również, że ustawione znaki zostaną zabrane z ulicy Domaszowskiej niezwłocznie po wyjaśnieniu sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie