Znany z boisk ekstraklasy Jacek Kuranty o pracy w Sparcie Dwikozy, sytuacji Pogoni Staszów i Siarki Tarnobrzeg

Da się coś zrobić w Sparcie Dwikozy?
Jacek Kuranty: Próbujemy coś tworzyć. W tym sezonie nie mieliśmy zbyt dobrego początku, ale po dwóch zwycięstwach odbiliśmy się od dna tabeli. Pamiętajmy, że klasa okręgowa to amatorka, ale trzeba do tego podchodzić z pełnym zaangażowaniem. Mamy w składzie kilku doświadczonych zawodników jak Norberta Kulę, Krzysztofa Baczewskiego, Mateusza Michalskiego i od nich młodzi mogą się wiele nauczyć.

Jaki cel stawiacie sobie w tym sezonie?
Chcemy zapewnić sobie spokojne miejsce w środku tabeli, w tej rundzie zgromadzić jak najwięcej punktów. Liczę, że zawodnicy będą podnosili swoje umiejętności. Powinno się też przydać moje boiskowe doświadczenie. Często podopieczni pytają mnie o moje występy w ekstraklasie, rozmawiamy o danych czasach, mówię jak było, z kim i przeciw komu się grało. Po cichu liczę, że któryś z zawodników Sparty w przyszłości pogra o wyższe cele. Droga do tego wiedzie przez ciężką pracę, wyrzeczenia, ale naprawdę warto się poświęcać.

Da się w Sparcie planować mikrocykle, skoro pewnie wielu zawodników pracuje?
Nie jest tak źle, cały czas próbujemy coś wdrażać, a zawodnicy się starają. Mieliśmy szczęście, że dzięki sprawie Wigier Suwałki utrzymaliśmy się w swojej lidze tak jak Wisła Sandomierz, czy Nida Pińczów. Nie wypada więc tego zmarnotrawić. Jest plan i wydaje mi się, że krok po kroku idziemy do przodu.

Futbol jest potrzebny Dwikozom?
Tak samo jak Tarnobrzegowi, Staszowowi, Łagowowi, Kielcom. To najpopularniejsza dyscyplina na świecie, która daje zajęcie i rozrywkę milionom ludzi. Dzięki Sparcie Dwikozy są bardziej rozpoznawalne. Wystarczy spytać kogoś co choćby trochę interesuje się sportem naszego regionu z czym kojarzy Dwikozy. W Sparcie są grupy młodzieżowe, dzieci chcą grać w piłkę, przeżywać wielkie emocje. Cieszy stale poprawiająca się kwestia infrastruktury, co jest efektem zaangażowania zarządu klubu. Jeszcze przed końcem rundy jesiennej do użytku zostaną oddane nowe szatnie, będziemy mieć też nowy budynek. Coraz ciekawiej to wszystko wygląda, w Dwikozach może być fajny futbol, z czego będą dumni mieszkańcy gminy.

Śledzisz losy Pogoni Staszów?
Oczywiście, spędziłem tam trochę czasu i myślę, że wykonywałem solidną robotę. Nie byłem dawno na meczu Pogoni, bo mam kawałek do Staszowa z okolic Koprzywnicy gdzie mieszkam, ale widzę, że coś drgnęło ku lepszemu. Poprzedni sezon nie wyszedł, nie wypalił pewien projekt, choć na papierze wyglądał obiecująco. Po odejściu poprzedniego trenera w Staszowie pracę podjął Krzysztof Trela i musiał się mierzyć z cięciem kosztów. Ktoś poszedł po rozum do głowy, a pewne procesy wyszły klubowi i drużynie na dobre. Pamiętajmy, że to jest czwarta liga, czyli piąty poziom i nie ma co w niektórych kwestiach przesadzać. Cieszę się, że obecnie jest normalnie, a Krzysiek zmontował solidną ekipę. Pogoń potrafi grać dobrze w piłkę, potwierdziła to choćby remisem z Moravią Anna-Bud Morawica 1:1. Uratowała punkt, mogła nawet wygrać, mimo że przegrywała.

Siarka Tarnobrzeg utrzyma się w drugiej lidze?
Siarka po awansie dobrze wystartowała gromiąc Znicz Pruszków 4:0. Potem przyszła seria porażek, odszedł trener Sławomir Majak, a drużyna, która ma niezły potencjał zaczęła się wygrzebywać z dołu. Po zwycięstwie z Pogonią Siedlce, i to na wyjeździe Siarka opuściła strefę spadkową. Jestem przekonany, że nadal będzie wygrywać, bo ma skład na spokojny środek tabeli. Na wyniki w piłce nożnej składa się szereg czynników, droga do sukcesów nie wiedzie przez notoryczne zmiany trenerów, wypada jeszcze im dać popracować.

2 – gole strzelił w ekstraklasie Jacek Kuranty, oba dla Siarki, pokonał Bogusława Wyparło ze Stali Mielec i Jerzego Dudka z Sokoła Tychy