Zobacz najnowszy raport o stanie wody na Wiśle - wielka woda w Sandomierzu, Dwikozach i Zawichoście (zdjęcia)

W niedzielę o 6 rano poziom Wisły wynosił już "tylko" 554 centymetry. W Dwikozach jest stan wciąż utrzymywał się na poziomie stanu alarmowego - 650 cm.

W sobotę rano fala kulminacyjna przeszła już przez Sandomierz i poziom w Wiśle, Trześniówce oraz Łęgu powoli opada. Na wodowskazie w Sandomierzu jest w tej chwili 640 centymetrów, stan alarmowy jest przekroczony o 30 centymetrów.

Najwyższy poziom Wisła osiągnęła o północy. Tak na zapowiadali hydrolodzy, wyniósł on 649 centymetrów. Potem woda zaczęła opadać. Następuje to na razie bardzo wolno.

Jak informuje Jacenty Czajka z powiatowego sztabu antykryzysowego, tymczasowe zabezpieczenia - opaski na Wiśle i na Trześniówce w Sandomierzu oraz na Wiśle w Winiarach w gminie Dwikozy na razie wytrzymują napór wody, choć są przesiąki.

W sobotę rano Zawichoście Wisła miała 722 centymetry. Stan alarmowy przekroczony jest o ponad metr.
Woda zacznie szybciej opadać po południu. Wały są pod stałą kontrolą sztabów.

O godzinie 10.30 w sobotę w Sandomierzu poziom Wisły opadł o kolejnych kilka centymetrów i wynosił 632 cm. W Zawichoście poziom wody wciąż utrzymywał się się na poziomie z godziny 6 rano.

O godzinie 14.30 Wisła opadł o kilka kolejnych centymetrów. W Sandomierzu zanotowało 620 cm. W Zawichoście 712.

O godzinie 17.30 Wisław Sandomierzu opadła poniżej stanu alarmowego i wynosiła 609 cm. W Zawichoście w dalszym ciągu utrzymuje się stan alarmowy, ale poziom rzeki cały czas opadał i wynosił 702 cm.

Woda rosła z minuty na minutę

W Sandomierzu od 18 w środę do 8 rano w czwartek stan wody w Wiśle wzrósł z 329 centymetrów do 452 i przekroczył stan ostrzegawczy, o godzinie 10 stan wody Wisły w Sandomierzu wynosił już 468 centymetrów, o godzinie 13 - 482 centymetry a o 17 już 507 centymetrów, o godzinie 21 w czwartek woda osiągnęła 526 centymetrów, rano w piątek było już 595 centymetrów, o 14 w piątek było już 621 - stan alarmowy, o 18 - 635, o 19 - 640, o 20 - 643, o 21 - 645, o 22 - 647, o 23 - 648 centymetrów. W sobotę rano wody juz nieco opadła - o 9 było 641 centymetrów.

W Zawichoście było 509 centymetrów o 8 w czwartek, o godzinie 10 było już 525 centymetrów, o 13 już 551 centymetrów, o 17 było już 570 centymetrów, o godzinie 21 w czwartek było już 590 centymetrów. W piątek rano woda przekroczyła już stan alarmowy - osiągnęła aż 650 centymetrów, o 14 było już 674 centymetry, o 18 - 692 centymetry, o 19 - 697, o 20 - 700, o 21 - 704 centymetry, o 22 - 708, o 23 - 711 centymetrów. W Zawichoście pół godziny przed pólnocą 711 cm, w sobotę o 9 - aż 723 centymetry.

Na punkcie pomiarowym w Karsach u ujścia Nidy woda nadal szybko opada! We wtorek o godzinie 23 stan wody wynosił 309 centymetrów, w środę o 17.30 było już 580 centymetrów, w czwartek o 8 rano było już 665 centymetrów, o 10 już 674 centymetry, o godzinie 13 - 683 centymetry, o 17 było 682 centymetry, o 21 - 676, w piątek o 8 rano 628 centymetrów, o 14 - 603, o 18 - 580, o 20 - 570, o 21 - 561, o 22 - 555, o 23 - 548 centymetrów, sobota godzina 9 - 504. Woda spadła poniżej stanu alarmowego.

W kolejnym punkcie pomiarowym - w Szczucinie - na pograniczu powiatów buskiego i staszowskiego Wisła zaczęła rosnąć w oczach o północy z wtorku na środę, środa i noc ze środy na czwartek to kolejne wzrosty. Od 18 w środę do 8 rano w czwartek stan wody podniósł się z 493 do 599 centymetrów ! O godzinie 10 w czwartek było już 621 centymetrów, o godzinie 13 - 634 centymetry , o 17 już 660 centymetrów, 0 21 było już 670 centymetrów. W nocy z czwartku na piątek woda przestał przybierać - w piątek o 8 rano było 669 centymetrów, o 14 było 652 centymetry, o 18 - 631 centymetrów, 0 20 - 662, o 21 - 617centymetrów, o 22 - 611 centymetrów, o 23 - 608, sobota godzina 9 - 543. Stan ostrzegawczy.

Na kolejnym punkcie pomiarowym w Kole Wisła przekracza jeszcze stan ostrzegawczy, w środę o 18 było 326 centymetrów, w czwartek o 8 rano już 433 , o 10 - 449, o 13 - 467 , o 17 - 495 centymetrów, o godzinie 21 w czwartek było już 509 centymetrów.W piątek o 8 rano było 554 centymetry, o 14 było 557 centymetrów, o 18 - 555, o 20 - 553 centymetry, o 21 - 552, o 22 - 550, o 23 - 550 centymetrów, sobota 9 rano - 528.

Mieszkańcy prawobrzeżnej części Sandomierza z niepokojem patrzą na rzekę. W Koćmierzowie w miejscu gdzie w maju Wisła przerwała wał wczoraj cały czas pracowało wielu ludzi i ciężki sprzęt. Opaska, którą zabezpieczono wyrwę niebezpiecznie nasiąkała wodą i nasiąka - umacniana jest olbrzymimi ilościami piasku. Wysoki stan Wisły powoduje ,że woda podsiąka dołem. W powiecie staszowskim też widzieliśmy wiele osób z niepokojem obserwujących Wisłę z wałów.

Na prawobrzeżnym Sandomierzu, w gminie dwikozy wielu ludzi jest gotowych do opuszczenia swoich domów. Wielu ma w pogotowiu samochody, by w porę zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i odjechać.

Największy niepokój jest w miejscach gdzie w maju i czerwcu Wisła przerywały wały. Do dziś w niektórych miejscach nie są naprawione. Jeśli woda nadal będzie się podnosić będzie groźna dla terenów , które były już zalane. W czwartek wodę przepuszczał wał w Rybitwach koło Połańca, ściślej woda lała się przez metalowy masywny płot. natychmiast jednak rzucono ciążki sprzęt podsypując piaskiem.

W Koćmierzowie opaska zabezpieczająca wyrwę też nie jest w najlepszym stanie. Też pracują tu ludzie i ciężki sprzęt. Największe obawy są o prowizorycznie załataną dziurę w ale w Winiarach. Teraz wszystko zależy od długości fali kulminacyjnej. Jeśli będzie bardzo długa opaski będą nasiąkać i trudno ich będzie utrzymać. Wszyscy mają jednak nadzieję,że fala będzie kilkugodzinna i uda się obronić przed trzecią w tym roku powodzią. Ludzie są zgodni - trzeciego kataklizm w trzy miesiące nie przeżyją.