Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz wyniki świętokrzyskich drużyn w 3 lidze piłkarskiej

SAW, JKM, MIR
W weekend rozgrywane są mecze 32. kolejki III ligi piłkarskiej, z udziałem trzech świętokrzyskich drużyn - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, Wisły Sandomierz i Spartakusa Aureus Daleszyce. Sprawdź wyniki.

Wiślanie Jaśkowice - Spartakus Aureus Daleszyce 3:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Karol Skrzek 3, 0:2 Michał Cedro 17, 1:2 Paweł Galos 42, 2:2 Maciej Wcisło 68, 3:2 Piotr Morawski 80.
Spartakus Aureus: Pietras - Krzeszowski, Cedro, Zawadzki, Janiec, Blicharski (75 Maciejewski), Bednarski (55 Kaleta), Jeziorski, Ostrowski, Skrzypek, Sot.

Mecz dla zagrożonego spadkiem z ligi, Spartakusa Aureus z Wiślanami zaczął się bardzo dobrze, nie mówiąc rewelacyjnie. Najpierw po dograniu piłki przez Mateusza Jańca - Karol Skrzypek pokonał strzałem głową bramkarza gospodarzy. Nie minęło kilkanaście minut gry, Mateusz Janiec dograł piłkę w pole karne z rzutu wolnego i Michał Cedro strzałem głową podwyższył wynik na 2:0.
Gdy wydawało się, że do szatni Spartakus będzie schodził z przewagą dwóch bramek, ale tak się nie stało. - Nasze straszne gapiostwo kosztowało nas stratę gola. Gospodarze wykonywali trzy rzuty rożne. W końcu udało nam się wybić piłkę poza pole karne, ale tylko na chwilę. Wróciła ponownie i Wiślanie zdobyli bramkę i wrócili tym samym do gry - mówił trener Spartakusa.
Druga połowa słabsza w wykonaniu naszej drużyny. Wiślanie najpierw wyrównali, a w 80 minucie zdobyli zwycięską bramkę, po strzale rozpaczy z około 40 metrów. Nie popisał się bramkarz Spartakusa, przepuszczając łatwy strzał do siatki.

KSZO 1929 Ostrowiec Św. - Podlasie Biała Podlaska 0:0
KSZO 1929: Olszewski - D. Cheba, Kudryavtsev, Mężyk, Janik - Łokieć (78.Ziółkowski), Czajkowski, Mąka (58. Puton), Persona (66. Smuczyński) - Kamiński, Jamróz (53. Grunt).

Piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec rozegrali bardzo dobry, a przede wszystkim widowiskowy mecz, ale nie wykorzystali żadnej z mnóstwa sytuacji i ... definitywnie stracili szanse na awans. Takich spotkań, w których niewiele jest piłkarskich „szachów”, a za to mnóstwo składnych akcji i podbramkowych sytuacji oraz pełnego zaangażowania w grę wszystkich zawodników, chciałoby się oglądać jak najwięcej. W sobotę na stadionie KSZO do pełni szczęścia zabrakło tylko bramek.
Od pierwszych minut meczu wiadomo było że gospodarze zamierzają grać o pełną pulę i będą atakować. Goście zaś, choć skupieni na obronie, przeprowadzali bardzo groźne kontrataki. Bardzo aktywny na skrzydle Tomasz persona raz za razem posyłał dośrodkowania, ale obrońcy Podlasia uważnie pilnowali ostrowieckich graczy. Mimo to kilka razy udało się zawodnikom KSZO oddać strzał, a uderzenie przewrotką Pawła Czajkowskiego mogło być „bramką sezonu”. Niestety ,piłka trafiła w słupek. W tej części gry bliski szczęścia był też Władysław Kudriatsew.
Po zmianie stron nadal dominowali gospodarze, a goście czyhali na kontry. Po strzale Dawida Kamińskiego piłka trafiła w poprzeczkę, a kolejne strzały ostrowieckich piłkarzy padały łupem bramkarza, a dwukrotnie obrońcy Podlasia wybijali piłkę z linii bramkowej. Ofiarnie broniący się goście też mieli dogodne okazje po kontratakach, a na cztery minuty przed końcem meczu, Adrian Olszewski kapitalnie obronił nogami strzał zawodnika gości w sytuacji są m na sam.

Wisła Sandomierz - JKS 1909 Jarosław 0:1 (0:1)
Bartłomiej Raba 17 z rzutu karnego.
Wisła: Drzymała - Korona, Wilk, Górski, Bażant - Piątkowski (82 Miroszka), Mokrzycki, Nikanowycz, Jakóbczyk (46 Łata) - Juda (46 Poński), Róg (70 Sudy).

Patrząc na ligową tabelę, to Wisła była faworytem tego spotkania. Punkty są bardzo potrzebne jednak zarówno naszej drużynie jak i zespołowi z Jarosławia. Przegrana i strata przez Wisłę kompletu punktów, bardzo komplikuje sytuację w ligowej tabeli. Wobec spadku z drugiej ligi Wisły Puławy, trzecią ligę musi opuścić jeden zespół więcej.
Spotkanie jednak bardzo źle się zaczęło dla podopiecznych trenera Grzegorza Wesołowskiego. W 17 minucie za faul naszego gracza Patryka Roga w polu karnym sędzia podyktował jedenastkę. Jarosław zamienił karnego na bramkę.
Mocno zdenerwowany w przerwie był trener sandomierskiej drużyny i dokonał dwóch zmian, na placu gry pojawili się Piotr Poński i Jakub Łata. Z każdą minutą w drugiej połowie gospodarze coraz bardziej dominowali na boisku. W 83 minucie było bardzo blisko wyrównania. Piłka po zagraniu Pawła Bażanta do Marcina Sudego i strzale głową tego drugiego trafiła w poprzeczkę. Dobijał jeszcze Jakub Łata, ale trafił w bramkarza gości. Ponieważ w grze było sporo przerw arbiter w Krakowa doliczył do regulaminowego czasu gry aż sześć minut. Wisłę zatrzymał bramkarz Filip Adamczyk, który do jarosławskiego klubu trafił z drugoligowego z Radomiaka. Za tydzień Wisłę czeka bardzo trudny wyjazd do Daleszyc na mecz z tamtejszym Spartakusem, który też nie jest pewny ligowego bytu.

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie