Życie w miłości, w zgodzie z naturą, praca na świeżym powietrzu, proste jedzenie, dobry humor i żarliwa modlitwa - to sprawdzony przepis na długowieczność naszej jubilatki.
Aż trudno uwierzyć, patrząc na panią Zofię, że skończyła 100 lat. Promiennie uśmiechnięta, pełna energii, imponuje młodzieńczym wigorem.
SETKA NA RATY
Stulatka z Paśmiechów jest w pełni samodzielna, cieszy się dobrym zdrowiem. Porusza się bez laski. - Laska? O nie! Chodzenie z laską to obciach! - żartuje, korzystając ze słownika współczesnej młodzieży.
Zofia Kupidło ukończyła "setkę" 22 lutego. Świętowała ją na raty. Najpierw na Śląsku - w Będzinie, gdzie mieszka córka. Teraz urodzinowa feta odbyła się w Paśmiechach koło Kazimierzy, w domu wnuczki jubilatki.
GRATULACJE, KWIATY
Na uroczystość zostali zaproszeni Waldemar Trzaska, burmistrz Kazimierzy Wielkiej oraz Cecylia Błaszczuk, szefowa kazimierskiego Urzędu Stanu Cywilnego. Złożyli stulatce gratulacje, dołączając do życzeń piękny bukiet kwiatów i gustowny prezent.
Marcowe spotkanie było też okazją do wspomnień. Pani Zofia - promiennie uśmiechnięta, szczęśliwa - opowiedziała historię swojego życia. Długiego, bogatego w wydarzenia. Zdradziła nam też swoją cudowną "receptę na setkę".
KOCHAJĄCA RODZINA
Urodziła się 22 lutego 1911 roku w Węchadłowie, na ziemi pińczowskiej. Miała ósemkę rodzeństwa. Wyszła za mąż za Jana Kupidło, mieli pięcioro dzieci.
- Mąż pracował w Lasach Państwowych w Nadleśnictwie Pińczów. Całe życie prowadziliśmy gospodarstwo rolne. Do 1978 roku mieszkaliśmy w Węchadłowie, po przejściu na emeryturę - u naszych dzieci. Owdowiałam w 1990 roku - wspomina pani Zofia.
Obecnie mieszka u wnuczki w Paśmiechach. Jak podkreśla, otoczona jest kochającą, życzliwą rodziną. Doczekała się ośmiorga wnuków i dziewiątki prawnuków.
ZERO DIETY
- Sposób na długie życie? - zastanawia się Zofia Kupidło. - Mimo wielu przeciwności losu zawsze byłam osobą spokojną i uśmiechniętą. Nie była mi obca ciężka praca. Mimo stu lat cieszę się dobrą pamięcią i zdrowiem. Nie jestem na żadnej diecie, lubię proste potrawy, których... moje wnuki i prawnuk nie znają - uśmiecha się szeroko. - Jestem samodzielna, nadal dopisuje mi dobry humor. Dużo czasu spędzam codziennie na modlitwie - przyznaje Zofia Kupidło. - Traktując ją jako sposób na długowieczność.
Z okazji 100. urodzin najbliżsi zamówili mszę w intencji pani Zofii. A podczas uroczystości w domu wzniesiono toast szampanem - za drugą, tak udaną "setkę"!
ZŁOTA SERIA
Kazimierza ma prawdziwy urodzaj na stulatki. Jako pierwsza świętowała "setkę" w styczniu Katarzyna Kusak z Kazimierzy Wielkiej. W lutym 106 lat ukończyła najstarsza kazimierzanka Waleria Fidelus. Po Zofii Kupidło "złotą" serię podtrzymuje Sabina Kubeczko z Donatkowic, która w maju będzie obchodzić 103. urodziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?