Luźno, z pomysłem i dużą dawką dobrego humoru - tak mówi o nowym miejscu Tomasz Pawlusek, szef nowej restauracji. Nazwa lokalu intrygująca, by łatwo ją było zapamiętać, ale też stworzona z kilku innych powodów. - Ozdobą restauracji będzie duży żółty słoń, figurka, którą kiedyś dostałem i dobrze kojarzy się całemu zespołowi restauracji. Poza tym nie jest sztywna, a na tym zależy nam najbardziej. Nie chcemy, by było to miejsce zbyt poważne, jesteśmy wesołymi, młodymi ludźmi i liczymy, że naszym entuzjazmem i pogodą ducha zarazimy gości - wyjaśnia Tomasz Pawlusek.
Ekipa nowego lokalu jest już znana, co więcej sprawdzona przez właściciela - to zespół kucharzy, z którymi Tomasz Pawlusek pracował w Hotelu Oddysey w Dąbrowie, gdzie pełnił funkcję szefa kuchni.
Lokal interesująco zapowiada się od strony kulinarnej. W menu znajdzie się wiele autorskich potraw Tomasza Pawluska, ale też sprawdzone, klasyczne dania kuchni polskiej z akcentami międzynarodowymi. - Karta raczej krótka, sezonowa, ale często zmieniana. Stawiamy na świeże produkty, bez żadnych mrożonek - zapowiada nasz rozmówca.
Oryginalnie zaaranżowane będą także wnętrza restauracji. Lokal znajdować się będzie na parterze centrum biznesu i zajmie powierzchnię 200 metrów.
Część restauracji zajmie oranżeria, pojawią się też nawiązania do starej piekarni w formie zachowanych zsypów na mąkę. Jednym z najciekawszy rozwiązań będzie otwarta kuchnia - goście będą mogli podglądać pracę kucharzy i obserwować, jak powstają dania.
Szef lokalu przymierza się także do zagospodarowania lokomotywy parowej, która stanie obok budynku na torach dawnej bocznicy kolejowej jako symbol całego centrum i metafora jego przeznaczenia.
- Chcielibyśmy stworzyć w niej wagony restauracyjne w stylu Orient Expressu. Z pewnością będzie to miejsce niezwykle oryginalne i klimatyczne - zapewnia Tomasz Pawlusek.
- Nasz budynek ma służyć działaniom przyczyniającym się do rozwoju atrakcyjności miasta, liczymy, że restauracja będzie jego mocnym punktem. Nie na siłę stylizowana, w postindustrialnej przestrzeni być może będzie miała szansę stać się kultowym miejscem - ocenia Tomasz Tworek, inwestor, właściciel kieleckiej spółki Dorbud.
Głęboczka - Stacja Biznesu
Właścicielem biurowca powstającego zaraz obok ulicy Zagnańskiej w Kielcach jest kielecka spółka budowlana Dorbud, należąca do państwa Tworków.
Nowatorsko zaprojektowany i wykonany budynek ma łączyć starą historię miejsca z nowoczesnością. Obiekt w starym ustroju należał do Zakładu Hurtu przy ulicy Zagnańskiej 49, mieszczącego się nieopodal „eshaelki” i wieżowca Kolportera.Na czterech nadziemnych kondygnacjach powstającego biurowca powstaną nowoczesne i aranżowane według gustu i potrzeb użytkowników biura z kompleksowym dostępem do wszystkich instalacji i mediów. Każda z kondygnacji będzie miała powierzchnię 800 metrów kwadratowych. Parter budynku przeznaczony zostanie na lokale usługowe, a w podziemiu mieścić się będzie parking dla samochodów.
W tej części znajdą się też szatnia i prysznice dla rowerzystów, jako odpowiedź na nowoczesne trendy wspierania aktywnego trybu życia. Architektonicznie inwestycja połączy w swojej formie surowość obecnego budynku z elegancką nowoczesnością i będzie pierwszym takim miejsce w Kielcach.
Budynek przez cały czas będzie monitorowany oraz objęty kontrolą dostępu.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?