ZOO powstaje w Busku-Zdroju? Prima aprilis!

Poniżej dalsza część zmyślonej informacji:

Tężnia solankowa w Busku-Zdroju to wielki projekt obecnej kadencji samorządowej. Kosztowała 25 milionów złotych i jest częścią wielkiego projektu rewitalizacji Buska-Zroju. Ma osiem metrów wysokości oraz 220 metrów obwodu. Po ścianach będzie spływać woda solankowa o stężeniu soli około 11 procent. Dzięki temu wewnątrz tężni zapanuje korzystny dla ludzkich dróg oddechowych mikroklimat. Wielkie otwarcie zaplanowano na maj 2021.

Rozmach projektu powoduje, że jego oficjalna inauguracja raczej nie będzie polegać na zwyczajowym przecięciu wstęgi przez gminnych urzędników. Od kilku miesięcy wszyscy zastanawiali się, jaką atrakcję szykują oni z okazji wielkiego otwarcia. Informacja ta, jak dotąd, była w Urzędzie Miasta i Gminy pilnie strzeżoną tajemnicą. Spekulowano na temat koncertu wielkich gwiazd muzycznych, nie wykluczając zespołów z zagranicy. Nic z tych rzeczy, bo dla mieszkańców i kuracjuszy szykowana jest jeszcze inna niespodzianka. Jaka?

Jak dowiedziało się nieoficjalnie "Echo Dnia", będzie nią otwarcie ogrodu zoologicznego na terenach pomiędzy nowo wybudowaną tężnią, a sanatorium "Włókniarz". Fundamenty klatek dla zwierząt są już wkopane w ziemię. Lada dzień rozpocznie się montaż urządzeń i instalacji, a na czas robót całość będzie otoczona płotem, by zasłonić budowę przed osobami postronnymi.

- Szczegóły techniczne przedsięwzięcia podamy wkrótce - mówią pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Busko-Zdrój.

Jakie zwierzęta znajdą się w ZOO? Według wstępnych informacji mają to być między innymi cztery lwy, trzy tygrysy, oraz trzynaście gazeli. Trwają rozmowy z Ministerstwem Środowiska w sprawie uruchomienia basenu, w którym będą pływać dwie orki oceaniczne. Podobno zostały już odłowione na Morzu Karaibskim i właśnie czekają na transport do Polski w położonym na Bermudach porcie St. George's. W położonej blisko ulicy Stanisława Rokosza sadzawce swoją siedzibę będzie mieć natomiast rodzina hipopotamów. W okresie zimowym wszystkie zwierzęta będą mieszkać w specjalnie na ten czas zaadaptowanych pomieszczeniach pobliskiego domu zdrojowego. Nie dotyczy to orek, które całkiem nieźle znoszą chłodne temperatury. Projekt jest finansowany ze środków Unii Europejskiej, ale jego wartość, póki co, nie jest znana.