Historia rozegrała się we wtorek około godziny 13 na kieleckim osiedlu Sieje. - W biurze jednej firm pojawił się mężczyzna. Korzystając z tego, że pracownik firmy obsługiwał innego klienta, mężczyzna wszedł na zaplecze - opowiadał Mariusz Bednarski z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy z tego, że pokojach biura zamontowano kamery monitoringu. Na nagraniu, które później przeglądali policjanci widać było, jak rozglądał się po pomieszczeniu. - W końcu natrafił na metalową kasetkę z pieniędzmi i niezauważony przez nikogo zabrał z kasetki gotówkę, jak się okazało 3100 złotych, po czym spokojnie opuścił budynek firmy - wyjaśniał dalej Mariusz Bednarski.
Wkrótce pracownicy firmy odkryli brak gotówki. Zawiadomili policję. - Do patroli trafił dokładny opis wyglądu i ubrania podejrzewanego o kradzież. Około godziny 16 będący po służbie policjant Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu kieleckiej policji zauważył w okolicach centrum Kielc mężczyznę odpowiadającego rysopisowi poszukiwanego w sprawie kradzieży gotówki. Funkcjonariusz zawiadomił swego przełożonego, sam zaś nie spuszczał z oczu podejrzanego. Na miejsce pojechał patrol, który zatrzymał mężczyznę. Okazał się nim 32-letni kielczanin - uzupełniał Bednarski i dodawał, że policjanci znaleźli przy 32-latku tylko 700 złotych. - Mężczyzna tłumaczył stróżom prawa, że resztę skradzionych pieniędzy wydał, aby spłacić długi oraz zrobił zakupy dla siebie. Teraz może mu grozić nawet 5 lat za kratami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?