Zwycięskie gimnazjalistki z Kazimierzy Wielkiej - wróciły z jesiennej trasy dookoła Rumunii

ZOBACZ TEŻ: Taniec na rurze wkrótce jako dyscyplina olimpijska

„Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy...” to konkurs organizowany przez Instytut Pamięci Narodowej, we współpracy z Fundacją PKO Banku Polskiego oraz Muzeum Katyńskim. Skierowany do uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, a jego celem jest przywracanie pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej. W tym roku odbyła się ósma edycja konkursu.

- Zadanie konkursowe polegało na stworzeniu strony z albumu, poświęconej konkretnej ofierze katyńskiej. Uczestnicy konkursu opracowują koncepcję plastyczną pracy oraz wyszukują informacje o wybranym przez siebie bohaterze, poznając sylwetki pomordowanych i ich rodzin. Dowiadują się o ich życiu prywatnym - objaśniają założenia projektu opiekunki naszych laureatek - Monika Anielska i Dorota Wojas, nauczycielki Publicznego Gimnazjum Samorządowego w Kazimierzy Wielkiej.

Alicja Kozik, Wiktoria Kozik i Izabela Skórka gromadziły wiadomości o Stanisławie Nocuniu. Pochodził z Mikołajowa na ziemi kazimierskiej, zginął wiosną 1940 roku, zamordowany przez rosyjskich oprawców w Katyniu. Dziewczęta nawiązały kontakt z Antonim Zawilińskim, krewnym Stanisława Nocunia. Poznały dzięki temu fakty z życia bohatera swojej pracy, jego dokonania, sukcesy, a także rolę, jaką pełnił w życiu publicznym.

Stanisław Nocuń, porucznik Wojska Polskiego, urodził się 16 maja 1911 roku. Był absolwentem Seminarium Nauczycielskiego, następnie ukończył kurs podchorążych rezerwy. Służył w 41. Pułku Piechoty.
Nagrodą za wygraną w konkursie był kilkudniowy wyjazd edukacyjny do Rumunii. W ostatniej chwili okazało się, że Iza Skórka - z ważnych powodów - nie weźmie udziału w wycieczce na południe Europy. Alicji i Wiktorii Kozik towarzyszyły opiekunki.

Trasa podróży wiodła śladami Polaków w Rumunii w okresie II wojny światowej. Drużyna z kazimierskiego gimnazjum zwiedziła między innymi: region Maramuresz - miasto Berbesti z mogiłą Legionistów, polskie wsie na Bukowinie, gdzie zostali przyjęci przez miejscową Polonię oraz zamek w Bicaz - miejsce internowania prezydenta II Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego. Czwórka pań była także w Dragoslavele - to tam został internowany marszałek Edward Rydz-Śmigły, w stolicy kraju Bukareszcie - z klasztorem Stavropoleos i Muzeum Wsi Rumuńskiej, w mieście Craiova - z polską kwaterą 24 grobów zlokalizowanych na cmentarzu katolickim. Z kolei Baile Herculane to miejsce internowania członków polskiego rządu z września 1939 roku. Było także wiele innych miejscowości w Rumunii, które wpisały się w dzieje Polaków na tym terenie. Dla przeciwwagi... „wesoły cmentarz” w miejscowości Sapanta.

- Można powiedzieć „Marsz, marsz Dąbrowski...” - przybyliśmy z różnych zakątków kraju. W_każdym z odwiedzanych przez nas miejsc zapłonęły biało-czerwone znicze i zabrzmiały słowa naszego narodowego hymnu. Wprowadziły nas one w stan głębokiej zadumy i skłoniły do refleksji - wspomina Alicja Kozik.
Zwiedzanie miejsc pamięci to jedno, ale uczestnicy jesiennej wyprawy do Rumunii byli także słuchaczami wielu wykładów ukazujących tragizm zbrodni katyńskiej. Powiązanych z tymi wydarzeniami losów Polaków na rumuńskiej ziemi. Ta część projektu została przygotowana przez pracowników Instytutu Pamięci Narodowej oraz Muzeum Katyńskiego, którzy wystąpili w roli edukatorów.

Alicja Kozik, Wiktoria Kozik, Izabela Skórka - to kolejne uczennice Publicznego Gimnazjum Samorządowego imienia Noblistów Polskich w Kazimierzy Wielkiej, które zostały laureatkami konkursu „Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy...”. W poprzednich latach nasi gimnazjaliści mieli okazję wyjechać do miejsc związanych z martyrologią Polaków na Kresach, gdzie odwiedzili polskie cmentarze wojenne w Katyniu, Miednoje, Charkowie i Bykowni. Pojechali także do Włoch, by zobaczyć miejsca związane z walkami 2. Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa. Właśnie w tej formacji, podczas II wojny światowej, służyli polscy żołnierze, którzy zostali ocaleni z obozów i łagrów w Związku Radzieckim.

- Cieszymy się, że nasza młodzież chętnie angażuje się w tego rodzaju przedsięwzięcia. Jesteśmy dumne z ich sukcesów - podkreślają Monika Anielska i Dorota Wojas.