Zwycięstwo Moravii Anna-Bud Morawica w wyjazdowym meczu ze Spartą Kazimierza Wielka w Hummel 4. lidze

Sparta Kazimierza Wielka - Moravia Anna Bud Morawica 1:2 (0:0)
Bramki: Mariusz Adamczyk 52 z karnego - Adrian Morsztyn 62 (samobójcza), Karol Gilewski 71.
Sparta: Chillari - Maderak, Adamczyk, Morsztyn, Fakowski (86 Nowakowski) - Kłoda, Polachow (65 Bielecki), K. Kądzielski - Marcin Kądzielski (80 Grabowski), Ezeh Ezechezona John, Mateusz Kądzielski.
Moravia: Wojno - Wasilewski, Młynarczyk, Górecki, Rogoziński - Gilewski, Rabiej (74 Dziedzic) - Szałas (Szczepanek 68), Pokora (74 Kralka), Szymański (56 Pryimak) - Rybus (77 Węgliński).
Żółte kartki : Andrzej Polachow 24, Przemysław Fakowski 34, Kamil Kłoda - Karol Gilewski 51, Bartłomiej Młynarczyk 58, Karol Dziedzic 81.

Mecz toczył się w sennej deszczowej atmosferze, a w pierwszej połowie niewiele było składnych akcji pod obydwiema bramkami. Ciekawiej zrobiło się w drugiej odsłonie, bo w 51 minucie arbiter podyktował rzut karny dla Sparty po zagraniu ręką Karola Gilewskiego. Do piłki podszedł Mariusz Adamczyk, który rozegrał dobre zawody i umieścił piłkę w siatce. Moravia jednak potrafiła odwrócić wynik. Najpierw samobójczą bramkę zdobył Adrian Morsztyn po dobrym dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska, a potem najsprytniejszy w polu karnym okazał się Karol Gilewski, który odkupił swoje winy. Po tej bramce wynik już nie uległ zmianie, a najciekawszym zdarzeniem w końcówce było pojawienie się pieska. Zwierzak jednak zniknął tak szybko jak się pojawił.

Po dwóch porażkach z rzędu Moravia w końcu zdobyła 3 punkty. - Kazimierza Wielka to bardzo trudny teren, więc cieszę się, że udało nam się wygrać pomimo niekorzystnego rezultatu. Dobrze że pokazaliśmy charakter, bo dla nas to był mecz o 9 punktów, po dwóch poprzednich porażkach. Fajna prognoza przed dwoma kolejnymi meczami z Klimontowianką i Starem - podsumował spotkanie trener Maciej Śmiech.