[galeria_glowna]
Maciej Florek przyjechał na zawody jeździeckie do Kielc na zaproszenie Krzysztofa Pomiankowskiego.
(fot. Dawid Łukasik )
- Pierwszy raz jestem w Kielcach i pierwszy raz biorę tutaj udział w zawodach jeździeckich - przyznaje znany tancerz.
Do stolicy województwa świętokrzyskiego przyjechał na zaproszenie Krzysztofa Pomiankowskiego, organizatora kieleckich zawodów, który sam z sukcesami startuje w różnych konkursach hippicznych. - Poznaliśmy się na sopockim hipodromie - wyjaśnia Krzysztof Pomiankowski.
TYLKO METR
"Gleba" przed pierwszym startem nie urywał, że trochę się denerwuje. - Mój koń został w Gdańsku, bo nie było sensu ciągnąc go tutaj przez całą Polskę. Będę jechał na koniu pożyczonym, stąd. Teraz próbuję się z nim dogadać, co nie zawsze jest proste. Po pierwszym treningu mam jednak pewność, że dojedziemy do końca - śmieje się. - Wiadomo, że łatwiej jeździ się na własnym koniu, bo mam świadomość tego, co ten koń potrafi, co zrobi. Dlatego na obcym koniu pojawiają się nerwy, których oczywiście nie możesz dać zwierzęciu odczuć.
W Kielcach skaka przez przeszkody wysokości 1 metra, w klasie L. - Wyżej nie mogę, ponieważ nie mam srebrnej odznaki, czyli takiego drugiego prawa jazy na konia - wyjaśnia.
Maciej Florek jeździectwem interesuje się od niedawna, od trzech lat. - Pierwszy raz spotkałem konie sportowe na zawodach rangi CSIO - wspomina. - Akurat wróciłem wtedy z warsztatów na Broadway'u. Otrzymałem zaproszenie do programu "Dzień Dobry TVN", który wtedy był realizowany na sopockim hipodromie. Dodatkowo trafiliśmy na charytatywny wyścig. Jechałem w rykszy z dziewczyną, która była prezesem Pomorskiego Związku Jeździeckiego, Kają Koczurowską. Potem pokazała nam stajnie, a kilka dni później wysłała mnie i mojej żonie SMS-em zaproszenie na treningi.
"PROFESOR" WIRUS
Hobby nabrało sportowego charakteru i pojawiły się pierwsze zawody sportowe. - W końcu pojęliśmy z żoną decyzję o zakupie własnego konia. Wirus ma teraz 16 lat. To mniej więcej 45-50 lat ludzkich. Chcieliśmy konia, który ma więcej doświadczenia, jest tak zwanym profesorem. Jesteśmy jeszcze słabymi jeźdcami i od niego sporo się uczymy. On rzeczywiście jak coś źle robimy, jak jest zły najazd, zdaje się mówić: "prrr, chłopie, nie tędy droga! Jak tak będziemy skakać, to się pozabijamy, więc teraz nie skaczemy". I po kilku takich informacjach człowiek się uczy jak ma najechać. Sukcesywnie więc z żoną pniemy się w górę. Zrobiliśmy dokumenty sędziowskie. Teraz musimy się postarać o srebrną odznakę.
Niedawno Maciej Florek zadebiutował w roli rzecznika prasowego Międzynarodowych Zawodów Jeździeckich w Sopocie. Ale jeździectwo nie zabiera mu całego czasu. Sławny "Gleba" jest przede wszystkim choreografem. Obecnie pracuje między innymi nad choreografią do nowego spektaklu w teatrze w Zielonej Górze.
ZAWODY TRWAJĄ
W Kielcach będzie go można spotkać do czasu zakończenia III Edycji Kieleckich Zawodów Jeździeckich w Skokach przez Przeszkody pod patronatem Prezydenta Miasta Kielce, Wojewody Świętokrzyskiego i Marszałka Województwa Świętokrzyskiego. Zawody potrwają do niedzieli. W sobotę 27 sierpnia zawody odbędą się od 9 do 18.30, a niedzielę 28 sierpnia od godziny 9 do 16. W niedzielę o godzinie 15 najlepsi staną do walki o Grand Prix Prezydenta Kielc. Zawody odbywają się na stadionie, za restauracją Stangret przy ulicy Kusocińskiego w Kielcach. Wstęp wolny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?