Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester 2018/19 w Radomiu. „Damy i Huzary” to świetna sylwestrowa premiera Teatru Powszechnego

Barbara Koś
Komedia, a ściślej musical "Nie uchodzi, nie uchodzi, czyli Damy i Huzary” Aleksandra Fredry w reżyserii Macieja Wojtyszki, to propozycja sylwestrowa Teatru Powszechnego. Tu- finał spektaklu.
Komedia, a ściślej musical "Nie uchodzi, nie uchodzi, czyli Damy i Huzary” Aleksandra Fredry w reżyserii Macieja Wojtyszki, to propozycja sylwestrowa Teatru Powszechnego. Tu- finał spektaklu. Barbara Koś
Komedia, a ściślej musical "Nie uchodzi, nie uchodzi, czyli Damy i Huzary” Aleksandra Fredry w reżyserii Macieja Wojtyszki, to propozycja sylwestrowa Teatru Powszechnego w Radomiu. Jak uznać należy po obejrzeniu spektaklu, propozycja ze wszechmiar udana.

Fredrę pokazywano już w tak skrajnych obrazach - w basenie lub na współczesnych salonach, że z miejsca cieszy nas widok wnętrza szlacheckiego dworku. Scenograf, Izabela Chełkowska- Wolczyńska i współpracujący z nią Cezary Żegliński, zadbali, by scena nie była nadmiernie zabudowana, a ustawiony z boku pień z wbitą siekierą świadczy też o lekkim przymrużeniu oka. Jakkolwiek siekiera będzie raz huzarom użyteczna.

Peletony są przednie

W tym żartobliwym lecz całkiem fredrowskim tle pojawiają się „huzary” . I trzeba rzec, że peleton to przedni. Major - Jarosław Rabenda, Rotmistrz - Łukasz Mazurek, Porucznik- Łukasz Stawowczyk, Kapelan - Wojciech Ługowski, a także ich słudzy: Grzesio- Przemysław Redkowski i Rembo - Michał Węgrzyński, przyjechali do dworku na urlop i tworzą zwarty front antybabski. ”Nawet Klucznica uciekła!…triumfują. I już, już, planują męski wypoczynek, gdy ktoś woła: jadą goście!
A jadą. I zjawią się jako wyśmienite babskie gremia: Orgonowa - Izabela Brejtkop, Dyndalska - Iwona Pieniążek i Aniela- Maria Gudejko.

Damom towarzyszy skromna Zosia - Aleksandra Bogulewska oraz mniej skromne a zalotne :Zuzia - Joanna Zagórska, Józia- Agnieszka Grębosz i Fruzia- Katarzyna Dorosińska.

Cały ten męsko- damski sabat pod ręką reżysera wypada znakomicie. A musi przecież nie tylko dialogować fredrowskim wierszem, ale także śpiewać. To przecież Fredro a la musical!

Pełno muzyki i tańca

Część piosenek tworzą słowa komedii, ale więcej tu oryginalnych tekstów Macieja Wojtyszki. Wspaniałą muzykę Jerzego Derfla do wszystkich utworów gra na scenie, powiedzmy – na balkonie dworku, zespół muzyczny w składzie: Natalia Rogińska - I skrzypce, Mateusz Strzelecki- II skrzypce, Paweł Skowroński - fortepian, Piotr Gach- wiolonczela oraz Marta Dziuba/Mateusz Rajkowski- klarnet.

Prym w przedstawieniu – tak wynika z akcji- wiedzie Major -Jarosław Rabenda, który na zakończenie pierwszej części wykonuje niezwykłą arię na temat starości i młodości. Ale wszyscy sekundują mu tak dzielnie, że nie wiadomo wprost, kogo więcej chwalić.
Wyśmienite są duety: Brejtkop- Rabenda, Gudejko – Mazurek, (Maria Gudejko jest tak pełna wdzięku, że gdzie jej tam do zołzowatej Anieli!), Pieniążek – Rabenda i da capo. Zwiewne służące wprowadzają w przedstawieniu lekkość i humor.
Osobna pochwala należy się Wojciechowi Ługowskiemu, który jako Kapelan- „nie uchodzi! nie uchodzi!”…pokazuje tu w pełni swój talent.

A jakież piękne kostiumy mają napoleońscy huzarzy! Jakie piękne suknie mają damy i ich pokojówki! To zasługa Izabeli Chełkowskiej-Wolczyńskiej, która zaprojektowała sceniczne odzienia bohaterów.

Drugim bohaterem oprócz reżysera Wojtyszki jest choreograf, Tadeusz Wiśniewski. To spod jego ręki płyną te wszystkie taneczne kroki śpiewających postaci.
Kierownictwo muzyczne spoczywało z kolei w rękach Jerzego Kluzowicza, nie po raz pierwszy goszczącego muzycznie na radomskiej scenie.

No i jak zakończy się dramat Majora, którego trzy siostry usiłują na gwałt ożenić? Trzeba iść i samemu się o tym przekonać.

Jest fredrowski humor, są piosenki i żywiołowe tańce a także niezmienne od wieków damsko-męskie kłopoty, dotyczące miłości, równouprawnienia, walki płci i podejścia do instytucji małżeństwa. Czego chcieć więcej?

Słowem, jak twierdzą twórcy spektaklu, przegapić go nie uchodzi.

Premierowe przedstawienie ”Nie uchodzi, nie uchodzi, czyli Damy i Huzary” zagrano w poniedziałkowy wieczór dwa razy. Dyrektor teatru, Zbigniew Rybka, złożył wszystkim widzom udanego Nowego Roku i zaprosił do wizyt w Teatrze Powszechnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie