Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Kapustka: O transferze nie myślę, zachowuję spokój

Rozmawiał Jacek Żukowski
Bartosz Kapustka
Bartosz Kapustka fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa. BARTOSZ KAPUSTKA wypracował pierwszego gola dla Cracovii, udanie wrócił do zespołu, bo zabrakło go w meczu Pucharu Polski.

- Wrócił Pan do składu i odnieśliście zwycięstwo...

- Nie, tak to można żartować. Cała drużyna zasłużyła na zwycięstwo. Na pewno pomogła nam ta czerwona kartka, ustawiła grę. My ją prowadziliśmy. Lechia umiejętnie się broniła i zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie łatwo strzelić kilku bramek. Na szczęście trzy punkty zostały w Krakowie.

- Przed derbami taki wynik na pewno was buduje.

- Z pewnością. Mamy bardzo dobry zespół. W każdym meczu staramy się grać ofensywnie, na pewno na kolejny mecz wyjdziemy zmobilizowani i zagramy o pełną pulę.

- Zostanie Pan w Cracovii czy odejdzie już zimą?

- Zostaję przy tym, co mówiłem wcześniej. Staram się podchodzić tak samo do wszystkich spotkań. Wygrywamy, nie ma co się zastanawiać nad takimi rzeczami. Trzeba dograć spokojnie te mecze. Ani przez moment nie myślę o transferze.

- Ale docierają do Pana wieści, że obserwują Pana poważne kluby - Borussia Dortmund, Inter Mediolan, Udinese. Czy wpływa to na Pana postawę na boisku?

- Ciężko powiedzieć. Do każdego meczu podchodzę tak samo jak wcześniej. Staram się odciąć od informacji. Odkąd wróciłem z reprezentacji, dużo mniej czasu spędzam w „sieci”, bo mogłoby mi to zaszkodzić. Tak do tego podchodzę.

- Męczy Pana takie zainteresowanie Pana osobą?

- To naturalna kolej rzeczy. Każdy chce grać dobrze w piłkę. Należy się tylko cieszyć, że jest takie zainteresowanie moją osobą, ale na pewno jest to czasem uciążliwe. Zachowuję zimną głowę i staram się spędzać czas tak jak wcześniej.

- Trener Adam Nawałka odradza Panu teraz transfer. Rozmawiał Pan z selekcjonerem na ten temat?

- To są prywatne rozmowy. To nie jest tak, że codziennie rozmawiam o takich rzeczach. Temat był podjęty może raz, czy dwa w jednym dniu. Trzeba z grzeczności porozmawiać z niektórymi osobami, które dobrze mi życzą, ale odcinam się od tego.

- Poprzednie derby na stadionie Wisły skończyły się dla Pan przedwcześnie...

- Tak skończyłem wcześniej mecz. Bardzo dobrze to pamiętam. Teraz jesteśmy inną drużyną. To jak gramy, działa na nas na pewno mobilizująco. Nie boimy się tego meczu, podchodzimy do niego ze spokojem.

- Pan jest przede wszystkim dojrzalszym piłkarzem. Wtedy nie miał Pan wielu meczów w ekstraklasie na swoim koncie, teraz jest Pan podstawowym zawodnikiem.

- Każdy mecz mi pomaga. Jestem jeszcze młody, zbieram kolejne doświadczenia, by w przyszłości grać na równym, najwyższym poziomie. Cały czas się uczę. Podchodzę do tego z pokorą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski