MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tablica przy "Płonących ptakach" budzi emocje. Opozycjonista: Ta tablica to wstyd dla Koszalina

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Władysław Etc przy tablicy upamiętniającej Ludowe Wojsko Polskie, tuż przy "Płonących Ptakach" Hasiora. - Tej treści nie może tutaj być. Wystarczy tylko ją odciąć - mówi wskazując miejsce.
Władysław Etc przy tablicy upamiętniającej Ludowe Wojsko Polskie, tuż przy "Płonących Ptakach" Hasiora. - Tej treści nie może tutaj być. Wystarczy tylko ją odciąć - mówi wskazując miejsce. Radosław Brzostek
Prześladowany w stanie wojennym działacz solidarnościowy domaga się zmiany tablicy, która zlokalizowana jest przy najsłynniejszym koszalińskim pomniku "Płonących ptakach" Hasiora. - Napis na niej oddaje cześć i chwałę Ludowemu Wojsku Polskiemu. A mnie to wojsko pozbawiło wolności i represjonowało. Mnie i tysiące moich kolegów. To wstyd dla Koszalina - nie kryje oburzenia Władysław Etc. Zapowiada też zdecydowane działania, aby takiej tablicy tutaj nie było.

Chodzi o słynne dzieło Władysława Hasiora, jednego z najwybitniejszych polskich artystów rzeźbiarzy. Jego potoczna nazwa to „Płonące Ptaki” i właśnie pod tą nazwą znana jest koszalinianom. Składa się z kilkunastu instalacji przypominające ptaki i zlokalizowana jest na sztucznym wzniesieniu, przy ulicy Gdańskiej, obok jednego z kampusów Politechniki Koszalińskiej.

Władysław Hasior całą tą instalację stworzył na przełomie lat 1977-1980. Pełna nazwa konstrukcji brzmiała: "Płonące ptaki - tym, którzy walczyli o wolność tych ziem". Kilka lat później – 11 października 1982 roku, czyli w samym środku stanu wojennego – zamontowana została tutaj tablica z innym napisem - „Tym którzy walczyli o polskość i wolność Pomorza. W 39 rocznicę powstania Ludowego Wojska Polskiego”.

Z taką treścią nie może pogodzić się Władysław Etc (były szef koszalińskiej „Solidarności”, przymusowo wcielony do wojska w stanie wojennym, przetrzymywany i represjonowany w wojskowym obozie internowania w Chełmnie nad Wisłą).

- Jakikolwiek temat związany z Ludowym Wojskiem Polskim nie jest godny tego, aby upamiętniać go w wolnej Polsce - mówi były opozycjonista.

- Nazwa ta powstała w czasach stalinowskich w 1952 roku wraz z formalnym powstaniem PRL-u. Głównym zadaniem Ludowego Wojska Polskiego nie była obrona niepodległości kraju, ale ochrona komunistycznej władzy. Ludowe Wojsko Polskie brało udział w tłumieniu zrywów niepodległościowych i obywatelskich jak ten na Wybrzeżu w grudniu w 1970 roku, wcześniej tłumiło antykomunistyczne powstanie w Czechosłowacji w 1968 roku. To również siłami Ludowego Wojska Polskiego wprowadzono w Polsce stan wojenny, a w czasie jego trwania w 13 wojskowych obozach internowania poddawano szykanom i represjom setki działaczy Solidarności, w tym i mnie – dodaje oburzony. Przypomina też, że przy pomniku Władysława Hasiora organizowane są liczne wydarzenia patriotyczne, w tym to największe, gdzie głównym organizatorem jest Politechnika Koszalińska, czyli „Płomienie zwycięstwa” (upamiętniające zakończenie II wojny światowej).

- To wstyd dla Koszalina, że takie masowe, patriotyczne uroczystości są organizowane w miejscu jawnego przekłamania historii – podkreśla.

Zapowiada, że tej sprawy tak nie zostawi i będzie dążył do tego, aby tablicę tę usunąć albo zmienić nazwę zgodną z duchem tego, co chciał przekazać w swoim dziele Władysław Hasior.

- Poinformowałem o całej sprawie władze miasta i IPN. Czekam teraz na odzew – mówi Władysław Etc.

IPN jest za tym, aby tablica o takiej treści zniknęła z koszalińskiej przestrzeni publicznej.

- Nazwa „Ludowe Wojsko Polskie” stworzona była w celach propagandowych i obejmowała zarówno zdominowane przez komunistów Siły Zbrojne PRL jak i formacje Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR walczących w okresie II wojny światowej. Tym samym tablica o takiej treści oddaje cześć formacji, która nie miała nic wspólnego z wolną i niepodległą Polską i nie powinna znajdować się w przestrzeni miejskiej – podkreśla Marcin Górka, asystent prasowy w szczecińskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej.

Co na to władze Koszalina? (sam pomnik należy do miasta).

- Rzeczywiście pan Etc zasygnalizował nam ten problem i teraz chcemy zorganizować spotkanie z nim oraz z przedstawicielami uczelni, na terenie której pomnik się znajduje, aby wspólnie temat przedyskutować - mówi Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina.

- Oczywiście, w sprawie tej chcemy się skonsultować także z IPN-em, bo ocena instytutu jest tutaj bardzo ważna. Na pewno trzeba tę kwestię jak najszybciej rozwiązać, bo nie jest to komfortowa sytuacja dla nikogo, zwłaszcza, że w tym miejscu organizowane są tak ważne dla koszalinian niepodległościowe uroczystości – podkreśla Grabowski.

W podobnym duchu wypowiada się Danuta Zawadzka, rektor Politechniki Koszalińskiej.

- Takie spotkanie to bardzo dobry pomysł i na pewno weźmiemy w nim udział. Bo rzeczywiście tablica w obecnym kształcie to spadek po czasach PRL-u i jest kłopotliwa dla nas wszystkich. Na tyle, że podczas naszych patriotycznych uroczystości była ona zasłaniana, ale wiadomo, to było prowizoryczne rozwiązanie. Dobrze więc, że jest szansa na trwałe załatwienie tej sprawy – mówi Danuta Zawadzka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera