Na głucho zamknięto je w listopadzie... 2002 r. Ówczesna rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla informowała niedługo potem, że ,,miasto planuje szybki remont". Tymczasem mamy grudzień 2013 r. Minęło więc 11 lat, ale remontu nie było. Schody cały czas są zamknięte. Oficjalnie.
Nieoficjalnie wejść można i od dołu (przy kamienicy), i od góry (dziura w płocie). Nic dziwnego, że bez trudu można tu spotkać ,,spacerowiczów". We wtorek po 11.00 na jednym tarasów piwko sączyło dwóch - na oko - 19-latków. Bo imprezowanie na schodach to w sumie niepisany zwyczaj. Wczoraj naliczyliśmy tu 19 całych butelek i całe kilogramy rozbitego szkła. Pod schodami - resztki barłogów bezdomnych. Dookoła - bałagan.
Jeszcze trzy tygodnie temu miasto mówiło: nie ma w planach remontu, nie ma na to pieniędzy. Ale w poniedziałek Tadeusz Jędrzejczak dał trochę nadziei: - Może uda się odbudować schody w ramach rewitalizacji Parku Siemiradzkiego.
Nic więcej na razie nie wiadomo. Ale to pierwsze dobre wiadomości w sprawie schodów od ponad dekady!
Więcej w środowym, papierowym wydaniu ,,GL" dla Gorzowa i północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?