We wtorek informowaliśmy, że Karpacki Oddział Obrotu Gazem, który funkcjonuje w ramach Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Spółka Akcyjna (jej większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa), planuje głęboką restrukturyzację Gazowni Kieleckiej. Według nieoficjalnych informacji zakład obsługujący 131 tysięcy klientów indywidualnych i biznesowych w województwie ma zostać okrojony do Biura Obsługi Klienta, a poważniejsze zadania, jakimi się zajmuje, przekazane Gazowni Sandomierskiej lub Krakowskiej. Pracę może stracić nawet połowa z 82-osobowej załogi.
Pomysł ten skrytykował prezydent Kielc Wojciech Lubawski. – Nie może być tak, że publiczne firmy funkcjonują w stolicach 14 województw, a w dwóch nie. Poza tym istnienie gazowni jest istotne w perspektywach inwestycyjnych. Nie możemy się na to zgodzić i będziemy walczyć. Zrobię to, co będę mógł. Ale dużo do powiedzenia ma tu sfera rządząca, która może ostudzić reformatorów – podkreślił Lubawski na łamach "Echa Dnia”.
W ratowanie Gazowni Kieleckiej przed likwidacją włączył się także świętokrzyski poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada. Zapowiada skierowanie w tej sprawie interpelacji do ministra skarbu państwa.
– Musimy mieć deklaracje ze strony ministerstwa, że zmiany nie dotkną zakładu w Kielcach, który obsługuje największą liczbę odbiorców w regionie. Spółce PGNiG powinno zależeć na tym, by w Kielcach był główny oddział – uważa poseł Gierada.
Podkreśla, że plany likwidacji Gazowni Kieleckiej są absurdalne. – Musimy zrobić wszystko, by przekonać zarząd spółki, że zakład powinien być w Kielcach. Dlatego wszystkie ręce na pokład – dodaje Gierada.

Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym problemem w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?