Nowotwór za łapówkę. Lekarz ze Strzelec Opolskich oskarżony

fot. sxc
fot. sxc
Prokuratura oskarżyła Macieja S., chirurga ze Strzelec Opolskich, że za 15 tysięcy złotych załatwił śląskiemu gangsterowi wycinek tkanki, należący do innego pacjenta chorego na raka.

Wycinek jelita grubego z zaawansowaną chorobą nowotworową był gangsterowi potrzebny, żeby wyjść na wolność. Wg prokuratury, Krystian F. zapłacił za niego Maciejowi S. 15 tysięcy złotych. Lekarz przyjął także od bandyty komputer wart 1,5 tysiąca złotych. Śledztwo w tej sprawie, które prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, trwało pół roku.

- Wysłaliśmy już do sądu akt oskarżenia - mówi Wiesław Matyja, prokurator okręgowy w Gliwicach. - Udało nam się ustalić, że Maciej S. nie działał sam. Pośrednikiem w tej sprawie był Tomasz P. Nie pierwszy raz załatwiał doktorowi pacjentów, którzy potrzebowali czegoś w zamian za łapówkę.

Sprawa, którą zbadała prokuratura, dotyczy końca lat 90. Wyszła na jaw w 2007 roku przy okazji innego śledztwa. Policja zatrzymała wtedy Krystiana F. , a przeglądając jego akta śledczy znaleźli dokumentację medyczną gangstera i osłupieli. Z tego, co wyczytali, wynikało, iż Krystiana F. nie powinno już być wśród żywych. Prokuratura nie uwierzyła w cudowne ozdrowienie chorego na raka bandyty i rozpoczęła dochodzenie.

Pod koniec lat 90. Krystian F. został skazany za kradzieże i rozboje. Wyrok odsiadywał w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich. Podczas przepustki zgłosił się do Macieja S., który był wtedy dyrektorem Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. Jak ustalili śledczy, Krystian F. osobiście zawiózł lekarza do laboratorium, skąd ten zabrał wycinek jelita grubego należący do innego pacjenta chorego na raka. Potwierdziły to badania DNA.

- Doktor przekazał Krystianowi F. próbkę na parkingu zabrzańskiego szpitala - dodaje Matyja. - Taki przebieg zdarzeń potwierdził F.

Niedługo po tym Maciej S., jako lekarz Krystiana F., badając rzekomo należący do niego wycinek jelita stwierdził, że gangster jest ciężko chory i pozostał mu rok życia. W związku z tym sąd wstrzymał mu odbywanie kary, a prezydent Aleksander Kwaśniewski ułaskawił.

“Schorowany" Krystian F. po wyjściu na wolność ani myślał się leczyć, zorganizował za to groźną bandę, która przez siedem lat terroryzowała mieszkańców Śląska.

Krystian F. swoje ofiary potrafił przywiązać linką samochodową do auta i ciągnąć kilka kilometrów po lesie. Innym wchodził do domu i zabierał wszystko, co miało jakąkolwiek wartość.

Ludzie bali się informować policję, bo F. miał opinię “nietykalnego". Jak się później okazało, dzięki temu, że krył go skorumpowany policjant.
Próbowaliśmy się skontaktować z doktorem Maciejem S., który pracował ostatnio jako chirurg w szpitalu w Strzelcach Opolskich.

- Ten pan już u nas nie pracuje - mówi Zbigniew Brachaczek, wicedyrektor strzeleckiego szpitala. - Sam złożył wypowiedzenie z pracy.

Pół roku temu, gdy policja zatrzymała Macieja S., tłumaczył nto, że nie znał wcześniej gangstera.

- Chciałem mu pomóc, tak jak każdemu innemu pacjentowi, których nigdy nie pytam, czy mają problemy z prawem - przekonywał doktor.

Prokuratura zarzuciła ponadto Maciejowi S., że w zamian za łapówkę pomógł innym pacjentom załatwić rentę i odroczyć wojsko.

Krystian F. i pośrednik, Tomasz P. przyznali się do winy. Maciej S. twierdzi natomiast, że jest niewinny. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska