ponieważ nie ma w mieście punktu kasowego firmy. I nie będzie. Abonenci są zbulwersowani.
- Za telewizję kablową mój rachunek wynosi prawie 50 złotych - mówi pani Halina, emerytka ze Słupska (nazwisko do wiad. red.) - Gdy chciałam opłacić go w banku, zażądali 20 złotych prowizji! W innym trochę mniej, dopiero na poczcie zapłaciłam, ale też z prowizją.
Pani Halina liczy każdą złotówkę, jej emerytura wynosi niecałe 800 złotych. Rachunki za mieszkanie, gaz i energię elektryczną płaci bez prowizji w kasach instytucji dostarczających media.
Niestety, nie ma w Słupsku punktu kasowego Vectry i za telewizję czy się chce, czy nie trzeba płacić prowizję uzależnioną od widzi mi się banków.
Do niedawna najniższa prowizja pobierana była w punkcie Partner i wynosiła niewiele ponad złotówkę. Jednak kilka miesięcy temu firma straciła zaufanie po tym, jak część wpłaconych należności nie trafiło na konta.
- To niesprawiedliwe, że trzeba dopłacać - uważa Czytelniczka. - Nawet kilka złotych więcej, to dla niektórych niemała kwota. Na pewno wielu abonentów korzystałoby z darmowego punktu opłat.
Okazuje się, niestety, że Vectra wcale nie planuje uruchamiać punktu kasowego w Słupsku.
- Wynika to z naszej strategii, która zakłada skupianie się na działalności operatorskiej - mówi Krzysztof Burmer z Vectry. - W celu zapewnienia właściwej ochrony wpłatom dokonywanym przez naszych abonentów, zdecydowaliśmy się nie rozwijać własnych kas.
Vectra radzi więc, aby... przepłacać. - Najlepszą drogą do przekazywania należności za nasze usługi uważamy instytucje zaufania publicznego, jakimi są banki i Poczta Polska - dodaje Burmer.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?