Denys Jarosławski wypowiada bardzo ostre słowa o swoich podwładnych, gdy Rosjanie coraz bardziej napierają na Charków i gdy żołnierze ukraińscy wciąż czekają na zachodnią pomoc wojskową.
Wściekły na swoich żołnierzy
Ukraiński dowódca powiedział, że za brakiem reakcji wobec rosyjskiego ataku może stać „korupcja” i „zdrada”. Miasto wydaje się być kolejnym celem żołnierzy Putina, którzy szykują się do ofensywy. Denys Jarosławski, dowódca specjalnej jednostki rozpoznawczej, wyraził wściekłość na swoich towarzyszy, gdy rosyjscy żołnierze najwyraźniej wkroczyli do obwodu charkowskiego bez żadnego oporu.
- Nie było pierwszej linii obrony. Widzieliśmy to. Rosjanie po prostu weszli. Po prostu weszli, bez żadnych zaminowanych pól - powiedział w rozmowie z BBC. Dowódca oskarża swoich ludzi o „korupcję i zdradę” w obliczu postępu Rosji, podczas gdy Ukrainie wciąż brakuje amunicji.
- Albo był to akt zaniedbania, albo korupcja. To nie była porażka. To była zdrada - grzmiał dowódca. Jarosławski pokazał także materiał filmowy z drona przedstawiający żołnierzy rosyjskich przekraczających granicę.
Szef wojsk Ukrainy Oleksandr Syrski przyznał, że jego żołnierze znajdują się w „trudnej sytuacji”. - Nasze jednostki toczą zacięte walki obronne, próby przebicia się przez naszą obronę przez rosyjskich najeźdźców zostały powstrzymane. Sytuacja jest trudna, ale nasze siły robią wszystko, aby utrzymać linie i pozycje obronne oraz wyrządzić szkody wrogowi - powiedział.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
26-letni Ukrainiec próbował nakłonić Polaka do szpiegowania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
