Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo miało być tanio

Bożena Bryl
Kiedy do domów braci z Kowalowa zapukał przedstawiciel firmy montującej zestawy Cyfry+, nawet się ucieszyli. Potem miny im zrzedły.

- Trudno, daliśmy się omamić i za to zapłaciliśmy. Jednak chcemy przestrzec innych, żeby nie wierzyli we wszystko, co mówią przedstawiciele tej firmy - twierdzą Krystian i Tadeusz B. Chcieli tanio odbierać programy telewizyjne z Cyfry+, a zostali z kosztami.

Jak za zboże

Krystian B. opowiada, że oferta wydała mu się tak korzystna, że nawet się specjalnie nie zastanawiał i podpisał umowę. - Za 58 zł przez pięć miesięcy miałem mieć wszystkie najatrakcyjniejsze kanały, a jeszcze pierwszy miesiąc miał być za darmo - opowiada. Brat dodaje, że jego najbardziej zainteresował brak reklam, obiecywany przez konsultanta. - Zastanawiałem się, jak to jest możliwe, ale przedstawiciel Euroactiv 8 zapewniał mnie, że są specjalne miksery, które usuwają z filmów reklamy, a ja mu uwierzyłem - kręci głową.

Pierwszy z rzeczywistością zderzył się Tadeusz, kiedy przyjechał do niego monter z urządzeniami. Wtedy dowiedział się tego, czego nie doczytał w umowie. Darmowy miesiąc okazał się darmowymi dniami tylko do końca miesiąca. - Umowę zawarłem 19 marca, więc z opłaty zostałem zwolniony tylko na 12 dni - mówi. Okazało się też, że do 58 zł miesięcznego abonamentu trzeba doliczyć 10 zł za dzierżawę dekodera, natomiast reklam podczas filmów nie ma tylko na ekstrakanałach: HBO, Plusie czy Discovery. - A po pięciu miesiącach za tych prawie 70 zł zostają już tylko kanały podstawowe, pełny pakiet kosztuje 120 zł - dodaje Krystian.

Obaj mężczyźni twierdzą też, że nikt im nie powiedział o kosztach zamontowania talerza. - Skoro za zestaw urządzeń zapłaciliśmy po 299 zł, myśleliśmy że w tej cenie jest wszystko - twierdzą. Kiedy postanowili zrezygnować z oferty, dowiedzieli się, że muszą w ciągu 30 dni odwieźć urządzenia, ale na zwrot prawie 300 zł nie mają co liczyć.

Trzeba czytać

Łukasz Grudzień, szef Euroactiv 8 z Gorzowa, jest zdziwiony pretensjami braci.
-
Konsultanci są kompetentni i przeszkoleni, mają też ze sobą ulotki z ofertami, a umowy są precyzyjne, więc nie powinno być wątpliwości - twierdzi. Dodaje, że trzeba dokładnie czytać to, co się podpisuje, bo wtedy nie ma przykrych niespodzianek. Wyjaśnia, że zwrot urządzeń nie jest jednoznaczny ze zwrotem 299 zł. - My je klientom tylko wypożyczamy, a prawie 300 zł kosztuje ich zainstalowanie - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska