Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten po ludzku niepoprawny Iron Man

Redakcja
Iron Man pojawił się w komiksie serii Marvel na początku lat 60.
Iron Man pojawił się w komiksie serii Marvel na początku lat 60. fot. UIP
Tony Stark powrócił na ekran w swoim metalowym kostiumie. Na szczęście pod czerwono-złotą skorupą Iron Mana nadal mamy, walczącego z zupełnie ludzkimi słabościami i trucizną we krwi, Roberta Downey'a Jr.

Cóż może robić superbohater po zdjęciu maski/hełmu? Może sycić się sławą równą a może nawet większą niż gwiazd Hollywood czy NBA, lądując na scenie w swojej zbroi pośród pisków. Wszak Tony Stark przyhamował wojenną machinę na całym globie. Teraz karmi swą próżność.

Ale aplauz nie jest powszechny. Władze USA chciałby położyć łapę na superbroni. Nie śpi też konkurent ze zbrojeniowej branży. A i niejaki Ivan Vanko w dalekiej Moskwie przygotowuje się do zemsty na tym, który zniszczył życie jego ojca. Stark ma też wrogów wewnętrznych. Swoją arogancją i nieracjonalnym zachowaniem zraża do siebie nawet lojalną Pepper (Gwyneth Paltrow). A tu jeszcze daje o sobie znać alergia na reaktor łukowy, który chroni serce przed odłamkami, we krwi rośnie poziom toksyn...

Na szczęście Robert Downey Jr. zachował dystans do postaci z pierwszego "Iron Mana" (podobnie buduje postać w "Sherloku Holmsie"). W swoim zagubieniu potrafi zdobyć się na dowcip fizjologiczny typu "zesikałem się w kostium". W szeroko otwartych oczach Starka widać tęsknotę za ojcem-geniuszem, w którego cieniu dorastał.
Na szczęście, bo dialogi w "Iron Man 2" czasem zbyt się dłużą i dobrze, że naszpikowano je humorystycznym wtrąceniem. Reszta jest pojedynkiem ganiających się po niebie maszyn.

Tu reżyser Jon Favreau zadbał, by było dynamicznie i głośno. Zdecydowanie najciekawszą sekwencję mamy na torze Formuły 1 w Monako, gdzie Ivan Vanko tnie auta na plastry ognistymi biczami. Mickey Rourke (po pięknym powrocie w "Zapaśniku", gdzie był blisko Oscara) mógłby to zagrać bez charakteryzacji. Ale aktor, który więzienne tatuaże miał osobiście podglądać w Rosji, nie tylko "podziergał" sobie skórę, ale i rzuca kilka zdań ruszczyzną.
Scarlett Johansson w roli Czarnej Wdowy? Bardziej wygląda niż gra, bo też głównie wodzi Starka wzrokiem na pokuszenie lub zgrabnie wykonuje trickowe wykopy.

W sumie "Iron Man 2" jak to bywa z kolejnymi odsłonami nie ma świeżości "jedynki", ale i te dwie godziny z ekranizacją komiksu ze stajni Marvel można przeżyć bez bólu. I czekać na finał kinowej trylogii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska