Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Tuczępy firma Ekoplon chce wybudować 11 kurników. Sprzeciwiają się mieszkańcy i przedsiębiorcy

ach
Pełnomocnik zarządu spółki Progress Eco Marian Bąk, który wskazuje działkę w miejscowości Dobrów, gdzie miałyby powstać kurniki.
Pełnomocnik zarządu spółki Progress Eco Marian Bąk, który wskazuje działkę w miejscowości Dobrów, gdzie miałyby powstać kurniki. ach
W gminie Tuczępy w powiecie buskim firma Ekoplon chce wybudować 11 kurników - 7 w miejscowości Dobrów i 4 w Wierzbicy. To bardzo blisko także miejscowości Grzybów w gminie Staszów. Dlatego mieszkańcy, członkowie Stowarzyszenia Towarzystwa Przyjaciół Gminy Tuczępy i przedsiębiorcy z firm Progress Eco oraz Huty Szkła Gospodarczego Tadeusza Wrześniaka w Grzybowie sprzeciwiają się temu. Obawiają się fetoru, zanieczyszczenia powietrza i środowiska oraz hałasu. Spotkanie z władzami gminy dotyczące tego protestu odbędzie się w środę, 17 kwietnia.

Przez ostatnie tygodnie w gminie Tuczępy w powiecie buskim trwa protest dotyczący budowy kurników. Firma Ekoplon, której siedziba mieści się w sąsiedniej gminie Szydłów w powiecie staszowskim, chce wybudować 7 kurników w miejscowości Dobrów i 4 w Wierzbicy. Celem przedsięwzięcia ma być chów brojlerów, czyli drobiu ras mięsnych, intensywnie tuczonego. Brojlery osiągają szybki przyrost masy w krótkim czasie - pięć sześć tygodni chowu w powtarzanych cyklach, co powoduje, że są stosunkowo tanie w produkcji, hodowane do celów przemysłowych.

Działka w Dobrowie, gdzie miałyby powstać kurniki znajduje się w bliskim sąsiedztwie siedzib dwóch dużych firm Progress Eco oraz Hut Szkła Gospodarczego Tadeusza Wrześniaka w Grzbowie, gmina Staszów, które zatrudniają po kilkaset osób. Natomiast w Wierzbicy działka znajduje się w leśnej okolicy, jednak w niedalekim sąsiedztwie od najbliższych domostw.

Budowie ferm drobiu w gminie Tuczępy sprzeciwiają się przedsiębiorcy z wyżej wymienionych firm oraz mieszkańcy na czele ze Stowarzyszeniem Towarzystwa Przyjaciół Gminy Tuczępy. Obawiają się dużej ilości zanieczyszczeń typu chemicznego, mechanicznego i biologicznego.

"Każdy ma prawo walczyć o swoje zdrowie"
Mieszkańcy i przedsiębiorcy obawiają się wielu negatywnych skutków postawienia kurników. Obawiają się fetoru, zanieczyszczenia powietrza i środowiska oraz hałasu i bardzo dużego natężania ruchu komunikacji pojazdów ciężkich. Szacują ruch na poziomie 250-300 samochodów ciężarowych w miesiącu , które będą wozić paszę do karmienia drobiu, dostarczać i odbierać kurczęta, wywozić obornik, gnojowicę i odpady hodowlane. Duże znaczenie dla mieszkańców mają również zagrożenia biologiczne i epidemiologiczne.

- Sprzeciwiamy się budowie kurników w Dobrowie i Wierzbicy ze względu na wiele negatywnych skutków. Produkcja drobiu będzie miała negatywny wpływ na środowisko naturalne w okolicy. Do zagrożeń należy zaliczyć też zanieczyszczenie powietrza: duże ilości amoniaku, siarkowodoru, dwutlenku siarki, niszczący wpływ na uprawy w okolicy, ryzyko zachorowań między innymi na ptasią grypę, salmonellę czy reakcje astmatyczne, a także duże ryzyko zachorowań zwierząt w okolicy na choroby zakaźne. Obawiamy się także jak będzie rozwiązany problem z utylizacją zwierząt, w przypadku masowego padnięcia lub konieczności ubicia całego cyklu hodowlanego. A wiemy, że może się tak zdarzyć – zaznacza Marian Bąk, pełnomocnik zarządu spółki Progress Eco, mającej swoją siedzibę w Dobrowie, gmina Tuczępy.

I dodaje: - Zgodnie z przeprowadzonymi w tego typu fermach badaniami naukowymi z udziałem Instytutu Medycyny Pracy, pod przewodnictwem profesora Janusza Mirosławskiego oraz doktor Iwony Romanowskiej - Słomki, stwierdzono występowanie: „bardzo dużego stężenia bakterii wirusów i grzybów stanowiących zagrożenie wieloma chorobami”, z ferm wydostają się także toksyczne wyziewy, które są przyczyną kwaśnych deszczów, niszczących środowisko i uprawy. Kolejnym skutkiem jest bardzo duży wzrost liczebności zwierząt padlinożernych (szczury, listy, kuny). Z raportów inwestorów wynika, że zatrudnienie w budowanych fermach drobiowych znajduje dosłownie kilka osób (cała infrastruktura jest w pełni zautomatyzowana), co nie równoważy negatywnych aspektów tego typu inwestycji, jak również ta specjalistyczna produkcja rolnicza, którą jest ferma drobiu zwolniona będzie z płacenia podatków, co w efekcie nie przyniesie wymiernej korzyści dla gminy. Ponadto w sąsiedztwie kurników spada drastycznie wartość rynkowa gruntów do około 70 procent. W przypadku powstania ferm drobiu nie będzie można tu zdrowo żyć i pracować, ponieważ nikt nie będzie chciał się osiedlić w sąsiedztwie ferm. Jest jeszcze czas to zmienić. Każdy mieszkaniec gminy Tuczępy ma prawo walczyć o swoje zdrowie i zdrowe środowisko! - dobitnie podkreśla Marian Bąk. Pełnomocnik zarządu Progress Eco.

Podkreśla także, że jednym ze skutków budowy kurników będzie ograniczenie rozwoju gospodarczego gminy - inwestorzy mogą wycofać się z planów rozbudowy i budowy nowych zakładów, a takie plany rozwojowe ma między innymi Progress Eco. W przypadku, jeśli ferma drobiu uniemożliwi lub ograniczy korzystanie z nieruchomości sąsiedzkich, prawo dopuszcza możliwość wystąpienia o roszczeniem odszkodowawczym do gminy.

Mieszkańcy mówią: STOP budowie kurników

Członkowie Stowarzyszenia Towarzystwa Przyjaciół Gminy Tuczępy na czele z Wiolettą Kaczmarek oraz mieszkańcy wszystkich sołectw chcą dobitnie wyrazić swój sprzeciw na spotkaniu z władzami gminy w środę, 17 kwietnia. Spotkanie odbędzie się w Centrum Kultury w Tuczępach. Początek o godzinie 16.

- Obecnie sołtysi zbierają podpisy mieszkańców, którzy nie zgadzają się na budowę kurników w naszej gminie. Nie chcemy okropnego fetoru, który czuć z różnych odległości zależnie od pogody i pory roku. Obawiamy się też innych negatywnych skutków. Podczas spotkania oficjalnie przekażemy na ręce pana wójta oraz radnych listy protestujących i naszą petycję o to, aby władze gminy nie wyraziły zgody na inwestycję dla Ekoplonu - mówi Wioletta Kaczmarek, prezes Stowarzyszenia Towarzystwa Przyjaciół Gminy Tuczępy, które jest stroną w postępowaniu administracyjnym w sprawie zgody na budowę kurników. Stowarzyszenie uzyskało zgodę na bycie stroną, ponieważ jak czytamy w uzasadnieniu "jest to uzasadnione jego celami statutowymi oraz interesem społecznym".

Na środowe spotkanie zaproszeni są wszyscy mieszkańcy gminy Tuczępy - przyjść i podyskutować może każdy z nich.

- Jako obywatele mamy prawo domagać się, żeby nasz głos nie został zignorowany przy podjęciu decyzji, która będzie miała bezpośredni wpływ na nasze życie, domy i gospodarstwa. Budowa łącznie 11 kurników przyniesie niewyobrażalne, negatywne skutki. Wzmożony ruch samochodów ciężarowych z fermy do fermy, wywóz odchodów, drobiu - drogą, którą już i tak do bezpiecznych nie należy i jest obciążona przez wzmożony ruch między innymi do zakładu gospodarki odpadami komunalnymi w Rzędowie. Ponadto będą to stałe i codziennie uciążliwości dla mieszkańców: nadmierne stężenie gazów i pyłów wyrzucanych przez urządzenia wentylacyjne kurników, w tym szczególnie szkodliwy dla zdrowia amoniak i siarkowodór oraz nieunikniony fetor rozprzestrzeniający się kilka kilometrów od kurników. Planowana inwestycja niepokoi nie tylko najbliższych sąsiadów, ale także osoby mieszkające kilkaset metrów dalej oraz zlokalizowane tu zakłady przemysłowe - czytamy w piśmie, które skierowało Stowarzyszenie Towarzystwa Przyjaciół Gminy Tuczępy do wójta gminy Marka Kaczmarka.

Co na to wójt?
- Do protestów, które można powiedzieć że już się zaczęły, podchodzę bardzo poważnie, bo i problem jest poważny. Będę wsłuchiwał się w głosy zarówno zwolenników jak i przeciwników budowy kurników i na pewno zdanie społeczeństwa będzie miało decydujące znaczenie. Zostałem wybrany na wójta gminy Tuczępy z woli mieszkańców i z ich zdaniem będę się liczył podejmując dalsze działania. Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta. 17 kwietnia o godzinie 16 w Centrum Kultury w Tuczępach odbędzie się spotkanie z mieszkańcami gminy Tuczępy. Z tego co wiem na tym spotkaniu będą wszyscy radni, sołtysi, stowarzyszenia. Jeśli czas pozwoli będzie też poseł Michał Cieślak. "Echo Dnia" również jest zaproszone. Natomiast 25 kwietnia o godzinie 16 w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej Wierzbica odbędzie się rozprawa administracyjna z udziałem pełnomocnika inwestora, podmiotów będącymi stronami w sprawie i mieszkańcami całej gminy. Do pełnomocnika inwestora będą zadawane pytania, składane wnioski i uwagi. Po wnikliwej analizie władze gminy wspólnie ze społeczeństwem podejmą decyzje w tej sprawie - informuje wójt gminy Tuczępy Marek Kaczmarek.

Co na to Ekoplon?
Przez cały dzień próbowaliśmy uzyskać komentarz od pracowników firmy Ekoplon. Udało nam się porozmawiać z działem inwestycji i marketingu, jednakże "nikt nie był upoważniony do udzielania informacji prasie na temat kurników w gminie Tuczępy". Do prezesa Ekoplonu Stefana Sajkiewicza nie udało nam się dodzwonić.

Firma Ekoplon ma między innymi kurniki w sąsiedniej gminie Szydłów w powiecie staszowskim, w miejscowości Potok. W Grabkach w gminie Szydłów ma duży zakład wytwarzający nawozy i pasze.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


ZOBACZ TAKŻE: Poczta Polska jeszcze uruchomi swoje paczkomaty?

Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W gminie Tuczępy firma Ekoplon chce wybudować 11 kurników. Sprzeciwiają się mieszkańcy i przedsiębiorcy - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia