Przypomnijmy, że w ramach prywatyzacji Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych, firma w kwietniu została przejęta przez spółkę Dolnośląskie Surowce Skalne. Związki zawodowe wynegocjowały pakiet prywatyzacyjny, który zapewniał im wypłacenie jednorazowej premii prywatyzacyjnej w wysokości 8000 złotych. Pakiet gwarantował pracownikom również systematyczne podwyżki płac. Obietnice te nie zostały spełnione. Pojawiły się też dodatkowe problemy z zaległościami w wypłacaniu pensji za wrzesień i regularnym uiszczaniu składek na ZUS. Nie pomogły pertraktacje związków zawodowych ze spółką mające na celu rozłożenie na raty zaległości.
Jest ultimatum
Zirytowani związkowcy w ubiegły piątek zwołali specjalne zebranie Związku Zawodowego Budowlani i Solidarności w Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych, żeby ustalić, jakie kroki zostaną w tej sprawie podjęte. - Daliśmy spółce ultimatum do 24 października. Do tego czasu liczymy, że zarząd spółki odniesie się do naszych żądań. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że nikt z nami nie kontaktuje się w tej sprawie. Pieniądze powinniśmy dostać już dawno temu, pakiet został podpisany w kwietniu. Tymczasem nie dość że nie otrzymaliśmy premii, a pensje za ubiegły miesiąc do tej pory zostały wypłacone jedynie pracownikom fizycznym i to jeszcze z tygodniowym opóźnieniem, to zarząd nie widzi potrzeby, żeby się z nami spotkać. Czujemy się ignorowani. Tak się z ludźmi nie powinno postępować – tłumaczy związkowiec i wieloletni pracownik KKSM, który prosi nas o anonimowość.
Proces czy protest?
Co się stanie, jeśli do 24 października spółka nie ureguluje zaległości wobec pracowników? – Niestety, takiej sytuacji będziemy zmuszeni podjąć radykalne kroki. Spółka nie pozostawia nam innego wyjścia. Planujemy jako Związek Zawodowy Budowlani i Solidarność złożyć pozew zbiorowy przeciwko spółce. Rozważamy także ogólnozakładowy protest. Jeśli przestaniemy pracować, a zakład zostanie sparaliżowany, to może wtedy niektórzy zrozumieją powagę sytuacji. Pracownicy i tak już są bardzo zdenerwowani i nie są zadowoleni z tego powodu, że daliśmy spółce dodatkowy termin. Wszyscy są jednak zgodni, że za długo już czekamy. Solidaryzują się z nami również pracownicy z innych zakładów. Codziennie odbieram po kilka telefonów – mówi związkowiec.

Andrzej Duda spotkał się z przedsiębiorcami w Jasionce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Kate stawia czoła oskarżeniom o rasizm. Książka „Endgame” mocno uderza w księżną
- Pracownice żłobka znęcały się nad dziećmi. Do placówki uczęszczały dzieci celebrytów
- Szokujące słowa politologa. "Potrzebujemy walizeczki z czerwonym przyciskiem"
- Dzicy lokatorzy sterroryzowali Barcelonę. Walczyło z nimi 300 policjantów!