Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W okolicach Sandomierza zaczynają produkować cydr! To będzie nasz eksportowy hit?

(GOP)
Marceli Małkiewicz częstuje uczestników  spotkania w obrazowskiej Izbie Tradycji Ogrodniczych winem oraz cydrem własnej, „próbnej” produkcji.
Marceli Małkiewicz częstuje uczestników spotkania w obrazowskiej Izbie Tradycji Ogrodniczych winem oraz cydrem własnej, „próbnej” produkcji. Małgorzata Płaza
W okolicach Sandomierza rusza produkcja cydru. Czy stanie się on tutejszą wizytówką jak same jabłka? Czy zdobędzie tak duże uznanie jak regionalne wino? Pewne jest, że jest to szansa dla producentów owoców i dla drugiego pod względem wielkości sadowniczego zagłębia w Polsce.

 

Sandomierski cydr pojawił się niedawno na pokazach kulinarnych w Dwikozach i wzbudził bardzo duże zainteresowanie. Uczestnicy imprezy chwalili smak jabłkowego trunku, pytali o technologię wytwarzania i zgodnie podkreślali, że ogrodnicy powinni poważnie pomyśleć o produkcji, tym bardziej cydr z innych rejonów kraju zaczyna już podbijać rynek.

Cydr, zwany niekiedy jabłecznikiem, to sfermentowany sok z dojrzałych jabłek, najczęściej bez dodatku cukru o zawartości alkoholu porównywalnej do piwa lub niższej. Ten lekki orzeźwiający napój może występować w postaci mętnej lub klarownej. Może być musujący, zwykły (niemusujący) i gazowany. Cydry szczególnie popularne są w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, Belgii i Danii.

Boom na cydr

O produkcji cydru myśli poważnie Marceli Małkiewicz, właściciel Winnicy Sandomierskiej w Górach Wysokich (gm. Dwikozy). 

- Ubiegły rok należał w naszym kraju do cydru. Cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Warto postawić na produkcję tego trunku  – podkreśla Marceli Małkiewicz. 
Obecny lider w produkcji cydru w Polsce - lubelska Ambra sprzedała w ubiegłym roku 700 tysięcy litrów jabłkowego napoju. W tym sezonie przewiduje co najmniej podwojenie sprzedaży. Lista firm produkujących trunek jest coraz dłuższa, na przykład Warecki Warwin wprowadził na sklepowe półki Warkę Lider, spółka TiM  Cydr Polski Klasyczny, a browar Miłosław wypuścił Cydr Miłosławski Jabłkowy. Ale na cydr stawiają także mniejsze, typowo lokalne wytwórnie, choćby w okolicach Grójca.

Skąd taki boom? Możliwości rozwoju rynku dała obniżka podatku akcyzowego na cydr ze 158 do 97 złotych za hektolitr, o którą od lat zabiegali między innymi polscy winiarze i sadownicy. Poza tym, jak tłumaczą znawcy rynku, Polacy chętnie eksperymentują, sięgają po nowości i zwracają się w stronę lżejszych alkoholi, szukają już nie procentów, a raczej smaku.

Z wiedzą  i wyczuciem winiarza

Produkcja cydru naprawdę dobrej jakości, wyjaśnia Marceli Małkiewicz, nie jest łatwa. Technologia jest podobna do tej stosowanej w winiarstwie, z tym że cydr musi jeszcze przechodzić, tak jak szampan, wtórną fermentację w butelkach. To jest najtrudniejsze w całym procesie.

- Przydaje się tu bardzo wiedza, doświadczenie i  wyczucie winiarskie  - podkreśla nasz rozmówca.

Można, oczywiście, pójść na skróty i zastosować sztuczną fermentację dwutlenkiem węgla. Ale efekt nie jest już taki sam.

Marceli Małkiewicz przygotował około 150 litrów trunku ze starej odmiany jabłek - szarej renety. Na razie napój jest w beczce. Za dwa tygodnie zostanie zabutelkowany.
Cydr będzie przeznaczony na własny użytek - do degustacji, również dla osób odwiedzających winnicę. Marceli Małkiewicz nie kryje, że chce go produkować w większych ilościach, ale we współpracy z okolicznymi sadownikami, gdyż sam nie uprawia jabłoni. Zainteresowanie, jak mówi, jest. Właściciele gospodarstw ogrodniczych, szczególnie ci młodsi, otwierają się na nowości, widząc w nich szansę na dodatkowe dochody.

Marceli Małkiewicz zaznacza jednocześnie, że jego plany dotyczą produkcji wysokiej jakości cydru. Czym innym jest trunek wytwarzany na dużą skalę z koncentratu jabłkowego, a czym innym ten robiony bezpośrednio z jabłek, z wielką starannością w niewielkich wytwórniach.  
  Co ważne, cydr robi się dużo szybciej niż wino.

– Można go wytwarzać na bieżąco, przez cały rok. Owoce praktycznie przez cały czas są dostępne - tłumaczy Marceli Małkiewicz.

Szansa dla sadowników

W powodzenie pomysłu wytwarzania cydru wierzy doktor Janusz Suszyna ze Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.

- To bardzo smaczny, orzeźwiający napój, znakomita alternatywa dla piwa. Cydr może, oczywiście, stać się kolejnym uznanym produktem regionalnym, poszukiwanym i cenionym również przez turystów. Ważne jest, by nasze lokalne produkty były zróżnicowane - mówi Janusz Suszyna.

Nie ulega wątpliwości, że dla sadowników produkcja cydru to duża szansa. Polska jest jabłkowym potentatem - największym producentem tych owoców w Europie i trzecim na świecie. Sandomierskie zajmuje pod względem powierzchni upraw drugą pozycję w Polsce.

Sadów przybywa, dlatego nikt nie ma wątpliwości, że trzeba zwiększać eksport albo w większym niż do tej pory zakresie przetwarzać jabłka.  
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia