Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa w piłce ręcznej 2016. Bilans z rywalami - osiem porażek [WIDEO]

Jerzy Filipiuk
Piłka ręczna. Polacy chcą w Krakowie przełamać fatalną serię w mistrzostwach Europy i wreszcie ograć zespoły, z którymi zagrają w grupie. Łatwo jednak nie będzie, bo nasi rywale dysponują bardzo silnymi zespołami, w których nie brakuje prawdziwych gwiazd piłki ręcznej.

Serbia, Macedonia i Francja to pierwsi nasi rywale w mistrzostwach Europy, które w piątek rozpoczną się w Polsce. „Biało-czerwoni” nigdy ich w ME nie pokonali. Na osiem spotkań z tymi drużynami doznali... osiem porażek. Oto ich wyniki: z Serbią - 29:38 (2004; grała jeszcze jako Serbia i Czarnogóra), 18:22 (2012) i 19:20 (2014); z Macedonią - 25:27 (2012); z Francją - 25:29 (2004), 21:31 (2006), 24:29 (2010) i 27:28 (2014). Czy na własnym terenie (w Krakowie) przełamią tę złą serię?

„Biało-czerwoni” z Serbią zagrają w piątek, z Macedonią w niedzielę, a z Francją we wtorek. Początek wszystkich spotkań o godz. 20.

Autor: Joanna Urbaniec

Serbia największy sukces w ME odniosła w 2012 roku, gdy będąc ich gospodarzem zdobyła srebrny medal. Kilka miesięcy później na igrzyskach w Londynie była dziewiąta. Nie odegrała też większej roli w MŚ 2013 (10. miejsce) i ME 2014 (13. lokata). Na MŚ 2015 w Katarze, gdzie nasza drużyna zdobyła brąz, nie awansowała.

- Serbowie lubią grać szybko w ataku. Raczej starają się grać w prosty sposób w ataku pozycyjnym. Ich najsłabszym ogniwem jest obrona - mówi statystyk naszej reprezentacji Łukasz Kalwa.

Pierwszy rywal Polaków przyjedzie na ME bez kilku czołowych graczy. Kontuzje wyeliminowały z gry lidera drużyny Momira Ilicia oraz Nenada Vukovicia. Natomiast inny gwiazdor Marko Vujin nie znalazł uznania w oczach trenera Dejana Pericia. Z kolei Dalibor Cutura zakończył karierę.

Siłą Serbów ma być kolektyw. Gdy drużynie brakuje lidera w polu, odpowiedzialność za prowadzenie gry i skuteczność rozłoży się na kilku zawodników. Sporo Serbów gra w Lidze Mistrzów, ale brakuje im jeszcze doświadczenia na poziomie reprezentacyjnym. Na pewno jednak Polacy będą musieli zwrócić uwagę m.in. na czołowego strzelca Bundesligi Petara Nenadicia. No i znaleźć sposób na pokonanie świetnego bramkarza Darko Stanicia.

Macedonia w dwóch ostatnich ME i MŚ zajmowała odpowiednio 5. i 10. oraz 14. i 9. miejsce. Nigdy nie była handballowym mocarzem, ale można ją zaliczyć do średniaków, zdolnych do sprawiania niespodzianek, jak choćby podczas ME 2012.

Asem atutowym Macedonii jest jeden z najlepszych snajperów świata Kirył Łazarow, król strzelców MŚ 2009 i ME 2012 oraz Ligi Mistrzów w sezonach 2005/06 i 2007/08, zdobywca ponad 1000 goli w europejskich pucharach. - Na dużych turniejach różne reprezentacje starały się wyłączyć z gry Kiryła. Powodowało to, że reszta zawodników jest teraz na zdecydowanie wyższym poziomie i każdy z nich jest zagrożeniem - zaznacza Kalwa.

Francuzi, którzy tylko w ostatniej dekadzie zdobyli po trzy tytuły mistrza świata i Europy oraz dwa razy wygrali igrzyska olimpijskie, mają jeden cel - obronić tytuł. W drużynie jest konglomerat gwiazd: Thierry Omeyer w bramce oraz m.in. lider drużyny Nikola Karabatić, jego brat Luka, Luc Abalo, Daniel Narcisse i Cedric Sorhaindo w polu. - Dużo gry jeden na jeden, perfekcyjny kontratak, bardzo mocna obrona i geniusz w bramce - wylicza atuty Francuzów Kalwa.

Drużyna nie do pokonania? Nie! Podczas listopadowego turnieju Golden League przegrała z Danią, Norwegią i Islandią, a w miniony weekend w takiej samej imprezie uległa Katarowi. Listopadowa absencja braci Karabaticiów miał duży wpływ na grę i wyniki Francji. Młodzi i utalentowani następcy asów ciągle muszą się jeszcze wiele uczyć.

- Francuzi mają problemy zdrowotne, bardzo duże, szczególnie na lewym rozegraniu, dlatego ich ławka będzie może nie tyle krótka co mało doświadczona, jeśli chodzi o __mecze reprezentacyjne - zauważa statystyk „biało-czerwonych”.

Poprzednio „Trójkolorowi” sięgali po złoto ME co cztery lata (2006, 2010, 2014), teraz chcą skrócić ten cykl do dwóch lat. Czy przeszkodzi im w tym m.in. nasza reprezentacja?

Mariusz Jurkiewicz przegrał walkę z czasem

Mariusz Jurkiewicz nie zagra w rozpoczynających się w najbliższy piątek mistrzostwach Europy.

Na początku maja ubiegłego roku Jurkiewicz doznał zerwania więzadeł kolanowych. Przeszedł operację, potem przechodził rehabilitację, która na skutek przeciążenia kolana i stanu zapalnego przedłużyła się o kilka tygodni. Do ostatnich dni przed polskim Euro trwała walka z czasem. Została przegrana.

- Rozmawiałem z trenerem Bieglerem i powiedziałem mu, że niestety nie jestem jeszcze gotowy do gry. Powiedzieć, że żałuję, to nic nie powiedzieć. Mistrzostwa Europy w Polsce to impreza wyjątkowa, a mnie niestety ominie. Do Krakowa wybieram się tylko dopingować chłopaków, wierzę i mocno będę trzymał kciuki za zwycięstwo w każdym kolejnym meczu i jak najlepszy wynik na koniec - powiedział Mariusz Jurkiewicz dla strony internetowej Vive Tauronu Kielce.

„Biało-czerwoni” w Krakowie, gdzie będą rozgrywać swoje mecze, zjawią się dziś. Po południu czterech z nich wraz z trenerem Michaelem Bieglerem weźmie udział w ostatniej przed inauguracją ME konferencji prasowej, a wieczorem wszyscy kadrowicze odbędą trening w Tauron Arenie Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski