- Bardzo się cieszę, że wreszcie znalazło się miejsce dla moich pacjentów - mówi Ryszard Kwiatkowski, ordynator oddziału chemioterapii, mieszczącej się w dwóch salach na oddziale płucnym. - Zyskamy dodatkowe łóżka. Chorzy na nowotwory nie będą przyjmować chemii na krzesłach, a pacjenci, którzy mają szansę na wyleczenie, nie będą przebywać na jednej sali z umierającymi.
Problem chorych, którzy godzinami oczekiwali na przyjęcie chemii rozwiązał w końcu dyrektor szpitala. Zdecydował o połączeniu pierwszego i drugiego oddziału wewnętrznego. - Cały czas były naciski, żeby poprawić warunki leczenia chorych na nowotwory - wyjaśnia dyrektor Ryszard Stus. - W planach budowy nowego szpitala jest stworzenie tylko jednego oddziału wewnętrznego. Skoro są takie plany, to nie widzę przeszkód, żeby zrobić to już teraz i umieścić tam chemioterapię.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu Pomorza" i elektronicznym wydaniu e-paper.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?