Agnieszka Kuraś. - Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi na pograniczu gminy Staszów i gminy Tuczępy w powiecie buskim to idea znana od lat. Czy dziś możemy mówić o tym, że się zmaterializowała?
Paweł Łodej. - Dokładnie. Drogę do realizacji tego projektu zaczęliśmy kilka lat temu. Nie obyło się bez przygód, ale dziś jesteśmy na finiszu. Wszystkie prace budowlane na terenie zakładu zostały zakończone. Powstała kwatera składowania odpadów, sortownia, kompostownia, i wszystkie inne obiekty przewidziane w projekcie. Jesteśmy w trakcie dostaw maszyn. W najbliższych dniach wszystkie maszyny pojawią się na placu. Jesteśmy również na etapie rekrutacji pracowników. Jednocześnie rozpoczynamy etap uzyskiwania pozwoleń niezbędnych do uruchomienia zakładu. Potem już tylko przyjmowanie pierwszych odpadów.
Projekt jest ogromny. Wartość to ponad 52 miliony złotych, a teren z którego odpady będą przyjmowane to 18 gmin, które zamieszkuje ponad 150 tysięcy mieszkańców.
Zasięg będzie jeszcze większy, bo docelowo będą to 22 gminy, które stanowią tak zwany Region V w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami. Wartość inwestycji jest duża, ale dzięki temu powstał kompleksowy zakład gospodarki odpadami komunalnymi. Prawie 30 milionów złotych to kwota dofinansowania, które udało się pozyskać z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Mówił pan wcześniej o przygodach podczas realizacji projektu. Jakie to były problemy?
W 2011 roku cała idea projektu wisiała na przysłowiowym włosku. Chciałbym podkreślić tutaj jeden fakt, że gdyby nie zaangażowanie w ten projekt gminy Staszów i osobiste zaangażowanie burmistrza Romualda Garczewskiego nie byłoby dziś zakładu w Rzędowie. Ostatecznie samorządowcy podjęli decyzję i wzięli sprawy niejako w swoje ręce. To pozwoliło nam też przekonać sceptyków, że ta inwestycja jest bezpieczna dla środowiska i dla ludzi.
Na czym będzie polegała kompleksowa gospodarka odpadami na terenie zakładu?
Realizacja projektu polegała na wybudowaniu pełnozakresowej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Wszystkie odpady, które trafią do naszego zakładu, zostaną w pełnym zakresie zagospodarowane. Naszym podstawowym celem jest wysegregowanie ze strumienia odpadów jak największej ilości materiału, który można powtórnie przetworzyć, tak aby na składowisko trafiało jak najmniej balastu.
Skorzysta na tym środowisko, kto jeszcze?
Zyska środowisko, poprawią się warunki życia i zdrowia mieszkańców. Są też inne korzyści. Zatrudnienie znajdzie u nas ponad czterdzieści osób. Uruchomiliśmy także Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej. Dzięki temu przekazujemy wiedzę odnośnie postępowania z odpadami.
Początkowo projekt w Rzędowie miał mniejszy zakres.
Zakres pierwotnego projektu nie obejmował na przykład mobilnej linii do produkcji paliwa alternatywnego. Ogromną zaletą tej instalacji, jest to, że tworzenie paliwa alternatywnego jeszcze bardziej ograniczy ilość odpadów, które trafią na składowisko. To najważniejsza korzyść dla tego przedsięwzięcia. Paliwo takie będzie mogło trafić na przykład do cementowni.
Kiedy pierwsze odpady przyjadą do sortowni i jakie są plany na przyszłość?
Chcemy, aby pierwsze odpady trafiły do nas w połowie marca. W ramach poszerzenia projektu będziemy budowali kolejną kwaterę dla potrzeb składowiska odpadów. Chcemy stale rozwijać zakład i stwarzać nowe możliwości. Mamy duży teren do zagospodarowania i liczymy na to, że uda nam się jeszcze skorzystać ze środków unijnych – jak nie w tym, to w następnym okresie programowania.
Dziękuję za rozmowę.

Andrzej Duda spotkał się z przedsiębiorcami w Jasionce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?